Nie masz konta? Zarejestruj się

Hola, mości panowie

24.05.2005 00:00
Basen, plaże, ścieżki rowerowe, hodowla kucyków, staw dla wędkarzy... – to wszystko, co planowały przed laty ówczesne władze Babic, dziś jest tylko wielką mrzonką.
Basen, plaże, ścieżki rowerowe, hodowla kucyków, staw dla wędkarzy... – to wszystko, co planowały przed laty ówczesne władze Babic, dziś jest tylko wielką mrzonką.
Dokładnie dziesięć lat temu, w maju 1995 r., wójt Babic Stefan Rożnawski obwieścił światu, że na pastwiskach przy głównej drodze na granicy Babic i Olszyn powstanie pierwsza w gminie pływalnia.

Sprzeciw!
Teren z żelbetowym zbiornikiem przeciwpożarowym stał bezużyteczny odkąd wybudowano wodociągi we wsi i zamontowano szereg hydrantów. Sporządzono nawet projekt techniczny basenu. Obliczono, że przedsięwzięcie będzie kosztować ok. 3 miliardów starych złotych. Prawdopodobnie inwestycja doszłaby do skutku, gdyby nie sprzeciw jednego mieszkańca sołectwa – udziałowca Spółki Pastwiskowej w Babicach.
- Teren, na którym miałby powstać basen, stanowi wspólnotę gruntową Spółki Pastwiskowej w Babicach. Jeden sprzeciw udziałowca wystarczył, by przedsięwzięcie wstrzymać – wspomina Zdzisław Bolek, radny i sołtys Babic.
Udziałowiec protestował przeciwko zamiarom samorządowców, którzy chcieli pastwiska skomunalizować. Bez tego nie mogli ruszyć przecież z budową pływalni.
- Ostatecznie pieniądze zagwarantowane na ten cel wykorzystało Zagórze, gdzie wybudowano ośrodek rekreacyjno-sportowy. Tak więc Babice straciły nie tylko szansę na basen, ale także pieniądze – podkreśla sołtys.

Bumerang
Temat basenu na kilka lat odszedł w niepamięć. Teraz powrócił niczym bumerang.
Na ostatnim zebraniu udziałowców Spółki Pastwiskowej w Babicach, wicewójt Radosław Warzecha przestrzegał, by po raz wtóry nie popełnić podobnych błędów. Miał na myśli babickie pastwiska, te same, na których kiedyś wójt Rożnawski planował budowę pływalni.
Dziś pastwiska leżą odłogiem i nie mają pana. Spółka nie działa od 20 lat, a żyjący udziałowcy nie kwapią się do jej reaktywacji, tj. do powołania nowego zarządu. A jeśli nie będzie zarządu, grunty nadal będą niezagospodarowane.
- Szkoda tej ziemi – kwituje Radosław Warzecha.
- Oglądałem projekt basenu. Przypominam sobie te plany zagospodarowania około 8 hektarów gruntów. Obok pływalni miał stanąć bar z daniami gorącymi, lodami, napojami chłodzącymi. Miały być parkingi, mini-plaża, natryski wodne. Wszystko wyglądało tak cudownie... – wspomina sołtys Bolek.
Przez kilka lat wpływały do niego kolejne propozycje zagospodarowania pastwisk. Ktoś chciał tam założyć szkółkę rododendronów, ktoś inny zamierzał wydzierżawić odłogi na uprawę wierzby energetycznej.
- Ale kiedy jeden z drugim się dowiedzieli, że własność gruntów jest nieuregulowana, po prostu się wypięli na Babice – mówi.

Brak kompromisu
Jeszcze kilka dni temu babiczanie mieli nadzieję, że wójtowie zdołają namówić do zasiadania w zarządzie spółki jednego z udziałowców – Władysława Osadzińskiego (rozmowę z nim publikowaliśmy w 20. numerze „Przełomu”). Osadziński postawił jednak sprawę jasno: albo gmina sama uporządkuje nieaktualną na dziś listę udziałowców spółki, albo on nie zgodzi się zarządzać całą wspólnotą gruntową. Na razie stanęło na niczym, bo żadna ze stron nie ustąpiła.
- Gmina nie zmieniła swojego stanowiska. Wiemy, czego chcemy. Problem nie stoi po naszej stronie. Jeszcze raz wystawimy na tablicę ogłoszeniową listę udziałowców i poprosimy zainteresowanych o zgłaszanie uwag – powiedział nam Radosław Warzecha, zastępca wójta.
- Jestem dobrej myśli, że pan Osadziński jeszcze zmieni zdanie, a gmina będzie bardziej elastyczna – mówi Zdzisław Bolek.
Jeśli nie dojdzie do kompromisu, Babice znowu stracą kolejną szansę na dodatkowy grosz, na przykład z dzierżawienia terenów spółki. Bo na basen w Babicach to już chyba nie liczy nikt.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 21 (684)
  • Data wydania: 24.05.05

Kup e-gazetę!