Nie masz konta? Zarejestruj się

Polowanie na ślimaki

11.05.2005 00:00
Sezon na zbieranie ślimaka winniczka trwa tylko w maju. Ile się uda w tym czasie nazbierać, zależy w dużym stopniu od pogody.
Sezon na zbieranie ślimaka winniczka trwa tylko w maju. Ile się uda w tym czasie nazbierać, zależy w dużym stopniu od pogody. Gdy jest zbyt sucho i zimno, ślimaki się nie pokazują. Zbieracze czekają wtedy na dni pochmurne, wilgotne i deszczowe. Wówczas na łąkach i w ogrodach ich nie brakuje.
Największy punkt skupu znaleźlismy w Trzebini-Górce.
- Miałem wolną halę, mogłem zająć się jakąś dodatkową działalnością. Trzy lata temu postanowiłem skupować winniczki. Okazało się jednak, że wcale nie jest to takie proste. Trzeba było mieć zezwolenie ministra ochrony środowiska. W Polsce takie zezwolenie miało wtedy tylko osiem firm. Nawiązałem kontakt z jedną z nich, przedsiębiorstwem Helix z Pisar. Dostarczam jej zebrane ślimaki. Stamtąd trafią do Francji i Włoch. Z roku na rok zainteresowanie jest coraz większe – mówi Janusz Kurek.
W piątkowe przedpołudnie do punktu skupu w Górce trafiło około 500 kg winniczków.
Skup ruszył na początku maja i potrwa do końca miesiąca.

Aby ślimak został przyjęty w skupie, powinien spełnić podstawowy wymóg. Średnica muszli musi mieć minimum 3 cm.

- Rozdaję zbieraczom plastikowe oczka, by od razu wiedzieli, czy ślimak ma wymagane rozmiary. Bardziej wprawni sami rozpoznają wielkość muszli. Dlatego odrzucanych jest tylko jakieś 2 procent przynoszonych winniczków. Zdarzają się jednak wyjątki. Ostatnio mieszkańcy okolic Libiąża przywieźli żukiem 150 kg ślimaków. Po dokonaniu selekcji okazało się, że większość jest za mała. Choć się sporo napracowali, dostali tylko 30 zł - opowiada Janusz Kurek.
Jego punkt skupu odwiedzają dorośli i dzieci.
- Systematycznie zbieramy złom. Teraz jest sezon na ślimaki, to odwiedzamy okoliczne łąki. Jesteśmy bezrobotni, to przyda się parę groszy. W lecie będziemy zbierać grzyby i jagody – powiedział nam pan Jerzy z Górki. Razem z kolegą Janem oddał 70 kg ślimaków. To efekt czterogodzinnego zbierania na okolicznych łąkach, rozpoczętego wcześnie rano.


  • Za kilogram ślimaków można dostać w skupie złotówkę. Na kilogram wchodzi ponad dwadzieścia dorodnych winniczków.
  • Cena nie jest bardzo atrakcyjna, ale amatorów zbierania nie brakuje.

    Zbieraniem winniczków dorabia też mieszkanka Wodnej, której pomaga bezrobotny syn. Przywiozła 20 kg dorodnych ślimaków. W punkcie skupu, ubrana w foliowe rękawiczki, sama zrobiła ich selekcję. Zbieracze przywożą ślimaki w workach lub torbach. Pracownicy punktu skupu po zważeniu przesypują je do worków reszlowych mierzących po 20 kg. Tak przygotowane ślimaki są odbierane prze firmę z Pisar. Co ważne, ślimaków nie należy przetrzymywać dłużej niż 2 - 3 dni. Magazynowane są w chłodnych miejscach. Nie wolno ich dokarmiać i polewać wodą.
    - Wielu ludzi jest bez pracy, więc mają okazję dorobić. Dzieci mogą zaś zarobić swoje pierwsze pieniądze i nauczyć się poszanowania dla pracy – zauważą żona właściciela punktu Nina Kurek.
    Być może w przyszłości w Górce będą też skupowane zioła i runo leśne. Wszystko zależy od tego, czy znajdzie się na nie odbiorca.


  • Skupy ślimaków winniczków są też w Tenczynku, Czatkowicach,przy ul. Dworcowej w Trzebini i przy ul. Oświęcimskiej w Chrzanowie.
  • Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

    • Numer: 19 (682)
    • Data wydania: 11.05.05

    Kup e-gazetę!