Po zmianie organizacji ruchu w Chrzanowie objazd miasta zajmuje więcej czasu. Korekta rozkładów jazdy autobusów jest zatem nieunikniona.
Wedle zapowiedzi Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna, zmiany będą wprowadzone za dwa, najdalej trzy tygodnie.
Objazd Chrzanowa ul. Oświęcimską, Sienną i Podwalem w godzinach szczytu już wcześniej wymagał od kierowców cierpliwości. Po zmianie organizacji ruchu korki są większe, zwłaszcza na rondzie i ul. Oświęcimskiej.

Pasażerowie narzekają
Przejazd od dworca ZK KM przy ul. Zielonej do dworca PKS przy Trzebińskiej (np. linia 309) zajmuje teraz autobusom co najmniej 5 minut dłużej (a zdarza się, że nawet 10). Na efekty spóźnień nie przyszło długo czekać. Pasażerowie narzekają, zaś kierowcy denerwują się, że z powodu korków nie są w stanie jeździć zgodnie z rozkładem.
- Problem dotyczy godzin pomiędzy 14 a 16.30. W tym czasie już wcześniej zdarzały się mniej więcej trzyminutowe spóźnienia. Teraz wzrosły o kolejne pięć minut. Nie mamy wyjścia, musimy dokonać korekty rozkładów. Nie może być ona jednak zbyt duża, gdyż w godzinach poza szczytem autobusy musiałyby jeździć bardzo wolno – tłumaczy przewodniczący zarządu ZK KM, Tadeusz Gruber. – Chodzi głównie o linie w kierunku Trzebini. Autobusy jadące do Libiąża są jeszcze w stanie jakoś nadrobić spóźnienie na trasie – dodaje.
Niestety, niemożliwe jest zróżnicowanie rozkładów jazdy na godziny szczytu i poza nimi, bo wprowadziłoby to zbyt duże zamieszanie. Za przejazd komunikacją miejską płaci się bowiem w zależności od czasu podróży. Im dłużej ona trwa, tym więcej kosztuje. Np. za przejazd do 15 minut pasażer kasuje bilet o nominale 2,40 zł. Jeśli podróżuje dłużej niż kwadrans (lecz nie dłużej niż 30 minut), powinien skasować bilet za 2,60 zł. Trudno oczekiwać od pasażera, by pamiętał, że rano za przejazd na danej trasie zapłaci mniej, a w godzinach szczytu więcej.
- Rozkład jazdy musi być jednolity – tłumaczy Gruber.

Związek czarno widzi
Wydłużenie o trzy minuty przejazdu obwodnicami Chrzanowa uderzy po kieszeni pasażerów. Wyjścia nie ma, bo na razie nic wskazuje na to, by korki udało się rozładować.
Co prawda na skrzyżowaniu ul. Partyzantów, Grunwaldzkiej i Oświęcimskiej planowana jest budowa sygnalizacji świetlnej, która z pewnością ułatwi kierowcom wyjazd z ulicy Grunwaldzkiej, nie upłynni jednak prawdopodobnie ruchu na ul. Oświęcimskiej.
- Sygnalizację wzbudzaną dla pieszych mamy już przy ZUS-ie. Jeśli do tego dojdzie kolejna sygnalizacja na skrzyżowaniu z Grunwaldzką, a nie zostaną one zsynchronizowane, to czarno widzę jazdę po Oświęcimskiej – ocenia szef związku komunikacyjnego.
Tymczasem docelowo nie wyklucza się też montażu świateł na skrzyżowaniu Siennej i Oświęcimskiej, jeśli ta przewidywana na Grunwaldzkiej nie wystarczy.
- Moim zdaniem to błąd, że aleja Henryka na swym większym odcinku jest obecnie jednokierunkowa. Owszem, w centrum zrobiło się teraz spokojniej, jest trochę więcej miejsca do parkowania, ale jakim kosztem? Dawniej ta główna ulica miasta przejmowała część ruchu samochodowego, teraz dociążona została Oświęcimska. Przejazd nią w godzinach szczytu to koszmar – narzeka wielu kierowców.
Policja sugeruje zmiany
Z Komendy Powiatowej Policji wysłano już wniosek do chrzanowskiego magistratu o dokonanie zmian w nowej organizacji ruchu. Chodzi właśnie o aleję Henryka, która – w ocenie komendy – powinna być dwukierunkowa na odcinku od skrzyżowania z ul. Słowackiego do ul. Siennej.
Policja już wcześniej przewidziała utrudnienia, które mogą wynikać z uczynienia alei w dużej części ulicą jednokierunkową. Swe wątpliwości sformułowała przy opiniowaniu nowego projektu organizacji ruchu (opinia była pozytywna, ale właśnie z tym zastrzeżeniem). Uwagi tej jednak nie uwzględniono.