Nie masz konta? Zarejestruj się

O dwa lata za późno

04.05.2005 00:00
Sąd gospodarczy w Krakowie nie zgodził się na ogłoszenie upadłości Zakładu Wapienniczego w Płazie z powodu braku środków na przeprowadzenie tego procesu.
Sąd gospodarczy w Krakowie nie zgodził się na ogłoszenie upadłości Zakładu Wapienniczego w Płazie z powodu braku środków na przeprowadzenie tego procesu.
Wedle nadzorcy sądowego Michała Golicza, który dokonał oceny zakładu, wniosek o upadłość winien być złożony co najmniej 2 lata wcześniej.
Elżbieta Kozub, zarządca komisaryczny Wapiennika, nie kryje rozczarowania. Odkąd niespełna półtora miesiąca temu objęła tę funkcję, wszystkie działania skupiła na tym, by doszło do upadłości, a nie likwidacji Wapiennika. Wystąpiła do głównych wierzycieli zakładu (Urzędu Skarbowego, Urzędu Miejskiego i Urzędu Wojewódzkiego) o współfinansowanie procesu upadłościowego.
- Przepisy uniemożliwiają taką pomoc – brzmiała odpowiedź tych instytucji.

Trudniejszy sposób
prywatyzacji

- Jeśli nie jest możliwa prywatyzacja zakładu na bazie Ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw, to lepszą ścieżką od likwidacji jest upadłość. Daje ona możliwość oddłużenia przedsiębiorstwa. Restrukturyzacja też jest możliwa przy likwidacji, ale już w trudniejszych warunkach – tłumaczy E. Kozub i zapowiada odwołanie od postanowienia sądu gospodarczego.
O oddalonym wniosku o upadłość dyskutują też związkowcy. Słyszę od nich, iż o takim postanowieniu sądu zadecydowało zadłużenie zakładu wobec gminy (dokonane ostatnio zabezpieczenie hipoteczne na kwotę ok. 2,5 mln zł).

Strajk
odwołany

Choć załoga, jak mówią związkowcy, w tej sytuacji jest zdezorientowana i niepewna jutra, ogłoszony w tym miesiącu strajk okupacyjny odwołano 18 kwietnia. Spełniono bowiem jeden z postulatów: wypłatę zaległej części lutowej pensji. Ponadto, wśród załogi nie było woli do kontynuowania tego rodzaju protestu.
Za marzec pracownicy Wapiennika dostali tylko 60 proc. wynagrodzenia.
- Konto przedsiębiorstwa jest zablokowane. Pieniądze na wypłaty zbieramy poprzez akumulację. Zdołaliśmy uruchomić produkcję mączki do mas bitumicznych i nawozów dla rolnictwa. Od stycznia stoi jednak linia produkująca wapno – wyjaśnia zarządca komisaryczny.

Raport
o zakładzie

Teraz Elżbieta Kozub pracuje nad przygotowaniem raportu o stanie przedsiębiorstwa. Będzie on przedłożony Urzędowi Wojewódzkiemu.
- Sytuacja zakładu jest bardzo trudna. Ale jeśli nasze zażalenie na postanowienie sądu o oddaleniu wniosku o upadłość nie odniesie skutku, to nawet w procesie likwidacji będę czynić starania o dokonanie restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Tym bardziej, że są podmioty zainteresowane dzierżawą bądź zakupem zakładu, a na rynku sprzedaży mączki bitumicznej widać wyraźne ożywienie – nadmienia.

Nie chcą
przeszkadzać

Związkowcy zapewniają, że nie chcą teraz przeszkadzać i wtrącać się do sposobu zarządzania zakładem przez E. Kozub.
Nie kryją jednak, że czekają na efekty, bo mają już dość trwania w tym marazmie. Zależy im też, by załoga otrzymywała wypłatę. Skoro za marzec udało się to tylko w 60 proc., to w ilu uda się za kwiecień?

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 18 (680)
  • Data wydania: 04.05.05

Kup e-gazetę!