Nie masz konta? Zarejestruj się

Dzika likwidacja

13.04.2005 00:00
Pisma do ministrów
Brak monitoringu wód podziemnych to jeden z przykładów dzikiej likwidacji KWK Siersza wymienionych przez gminę Trzebinię w pismach do Ministra Gospodarki oraz Ministra Ochrony Środowiska. Wysłano je we wtorek.
Chociaż Minister Ochrony Środowiska w decyzji o wygaszeniu koncesji dla kopalni Siersza wskazał Spółkę Restrukturyzacji Kopalń jako następcę prawnego kopalni, ta nie poczuwa się do odpowiedzialności za to, co pod ziemią. Likwidacja Sierszy odbywa się bez uzgodnionego z gminą planu ruchu.
Obiecany Trzebini przed laty monitoring wód podziemnych, z którego stosowne sprawozdania miały trafiać co kwartał do urzędu, pozostał papierowym zapisem. Ostatni taki dokument, który trafił na biurko burmistrza, pochodzi z 2001 r.
Na ostatniej sesji radni wnioskowali o złożenie zawiadomienia do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków przez spadkobiercę kopalni – SRK.
- W pierwszej kolejności wysyłamy pisma do dwóch ministrów, a także (do wiadomości) do Wyższego Urzędu Górniczego w Tychach i Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie. Jeśli to nie odniesie skutku, wówczas pójdzie zawiadomienie do prokuratury – wyjaśnia Marian Fiszer, p.o. naczelnik wydziału ochrony środowiska trzebińskiego urzędu.
Gmina wystosowała też pismo do SRK. Mowa w nim o zrujnowanych budynkach na terenie byłej kopalni. Przypomnijmy, że cztery z nich spółka planuje wyburzyć w tym roku. Nie jest jednak znana dokładna data ich rozbiórki, tymczasem obiekty stwarzają zagrożenie. Zdaniem władz gminy albo należy je zabezpieczyć, albo niezwłocznie przystąpić do wyburzenia.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (678)
  • Data wydania: 13.04.05

Kup e-gazetę!