Chrzanowska prokuratura rozpracowuje grupę parającą się narkotykowym biznesem, działającą na terenie naszego powiatu.
Prokurator Piotr Kosmaty nie chce mówić o szczegółach, bo – jak tłumaczy – podobne informacje mogłyby spłoszyć dealerów. Przyznaje, że dotychczas zatrzymywane były płotki, natomiast nie udawało się ująć bossów organizujących lokalny narkobiznes. Choć organy ścigania znają nazwiska podejrzanych, to jednak nie mają dowodów. Według nieoficjalnych informacji, Chrzanów przecina narkotykowy szlak.
- Obecnie są prowadzone czynności operacyjne – twierdzi Piotr Kosmaty.
Niedawno prokuratura oskarżyła dwóch chrzanowian w wieku 24 i 30 lat oraz 20-letniego libiążanina, którym postawiono zarzuty posiadania i rozprowadzania nielegalnych środków odurzających, oszustwa oraz kradzieży. Wobec wszystkich zastosowano tymczasowy areszt.
Ustalono, że w okresie od czerwca do połowy sierpnia 2004 r. 24-letni chrzanowianin sprzedał nieletnim ok. 2 gramów amfetaminy; od mieszkanki Gromca wziął samochód marki BMW o wartości 3 tys. zł, za który nie zapłacił; we wrześniu ubiegłego roku, pod pretekstem naprawy, przywłaszczył sobie volkswagena golfa wycenionego na 8 tys. zł.
Drugi sprawca, 30-letni chrzanowianin, jest oskarżony o posiadanie marihuany, haszyszu, LSD, amfetaminy, ekstazy oraz handel narkotykami.
Przy trzecim mężczyźnie, 20-latku z Libiąża, znaleziono 200 miligramów amfetaminy. Ponadto, współdziałając z 24-letnim chrzanowianinem, kradł samochodowe radia i głośniki. Pierwsza dwójka przyznała się do winy, najmłodszy przestępca idzie w zaparte.
Oskarżeni to przysłowiowe pionki, za którymi mogą się kryć poważniejsze figury.
- Narkotykowe śledztwa są żmudne, wymagają czasu oraz wielkiej precyzji – podkreśla prokurator Kosmaty.


W 2004 r. chrzanowska prokuratura prowadziła 115 postępowań dotyczących złamania przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (dla porównania-oświęcimska prokuratura zanotowała ok. 50 spraw). Dotychczas skierowano 45 aktów oskarżenia o posiadanie i sprzedaż narkotyków. Sąd skazał 34 osoby, orzekając karę pozbawienia lub ograniczenia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania, a w przypadku jednego recydywisty bezwzględną odsiadkę na czas roku i 4 miesięcy.