Nie masz konta? Zarejestruj się

Dokopał sie śmierci

30.03.2005 00:00
Chciał zarobić. Kopał, by znaleźć kabel albo metalowe rury. Coś, co można upłynnić w skupie złomu.
Chciał zarobić. Kopał, by znaleźć kabel albo metalowe rury. Coś, co można upłynnić w skupie złomu. Dokopał się własnej śmierci.
Teren nieczynnej kopalni Siersza. Wydawałoby się, że to, co mogłoby być kąskiem dla złomiarzy, już dawno znikło – ogrodzenie, druty, kable. Nawet metalowe tablice ostrzegawcze, montowane przez spadkobiercę zamkniętego zakładu – Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. Bezrobotni, tacy jak ci dwaj mężczyźni, którzy w minioną środę przyszli szukać tu złomu, wiedzieli jednak dobrze, że w rejonie szybu Artur można dokopać się do starych tuneli kablowych i rurowych.
Tragedia zdarzyła się tuż przed południem. Poszukiwacze złomu weszli do ponad dwumetrowej dziury. Wtedy ziemia się osunęła, a na nich zwalił się betonowy blok. Przygniótł obydwóch. 50-latkowi wystawała tylko głowa. Trzeci mężczyzna, który prawdopodobnie był z nimi, powiadomił pogotowie. Zaraz zjawiła się też policja i straż pożarna – czterema samochodami, w tym dwoma ratownictwa technicznego.
Trzeba było użyć sprzętu hydraulicznego oraz poduszek ciśnieniowych, by wydobyć mężczyzn. 50-letni był bez szans. Już nie żył. Jego 36-letni kolega miał więcej szczęścia – przeżył, choć odniósł poważne obrażenia i na początku nie dawał oznak życia. Uratowała go akcja reanimacyjna. Trafił do szpitala w Chrzanowie. Jego życiu już nic nie zagraża, choć obrażenia ma poważne, m.in. złamaną miednicę.
Gdy zwłoki 50-latka pakowane były w czarną folię, przyglądało się temu dwóch mężczyzn, którzy – sądząc po wyglądzie – również penetrowali teren.
- Wszyscy mówią nam, że tu niebezpiecznie, że ryzykujemy. Ale nikt nie potrafi nam powiedzieć, za co mamy żyć i gdzie znaleźć pracę. Szkoda chłopaków – powiedział jeden z nich.
- Niech pani spojrzy na te wyrwy. Niewiele trzeba, by ziemia znowu się osunęła. Tu naprawdę jest bardzo niebezpiecznie. A wygląda, jak po II wojnie światowej – dowodzący akcją ratowniczą Roman Głownia z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie wskazał na przeorany wzdłuż i wszerz teren.
Sprawą zajęła się już chrzanowska prokuratura. Jej szef, Zbigniew Uroda informuje, że trzeba będzie wziąć pod uwagę wątek nieumyślnego spowodowania śmieci. Dochodzenie powinno przynieść odpowiedź na pytanie, czy teren był należycie zabezpieczony przez właściciela, czyli Spółkę Restrukturyzacji w Katowicach – Zakład Kopalnie Węgla Kamiennego w Całkowitej Likwidacji.
Teren nie jest ogrodzony, nie widać tu żadnych tablic, informujących o zakazie wstępu. Słowem – wygląda na ogólnodostępny.
Mirosław Siemion, rzecznik SRK, twierdzi, że rejon, na którym doszło do śmiertelnego wypadku, był porządkowany jeszcze przez Nadwiślańską Spółkę Węglową w 1999 bądź 2000 r.:
- Kiedyś ten teren był ogrodzony, ale potem ogrodzenie skradziono. Znikały też metalowe tablice ostrzegawcze. Zdecydowaliśmy więc namalować farbą takie napisy na budynkach. Sprawdziłem, napisy widnieją, tylko nie odstraszają poszukiwaczy złomu – tłumaczy.
Dodaje, że za każdym razem po wyburzaniu jakiegoś obiektu byłej kopalni, teren jest niwelowany i wyrównany.
- Te wykopy musiały pojawić się w ostatnich tygodniach. Wcześniej ich nie było. Ten rejon będzie należycie zabezpieczony. Prace już trwają – zapewnia.
Z końcem zeszłego tygodnia do nieczynnej kopalni rzeczywiście przyjechały ciężkie samochody przysłane przez SRK, by wyrównać teren. Dla pięćdziesięcioletniego trzebinianina – już za późno.
A dla innych? Czy ta tragedia odstraszy poszukiwaczy złomu? Tych bez pracy i perspektyw, którzy nie widzą innego sposobu, by zarobić na chleb?

Dla Przełomu
Komendant trzebińskiej policji, Tomasz Zając:

- Największą plagę kradzieży złomu mamy już za sobą. Wciąż jednak złomiarze dają o sobie znać. Nie tylko na terenie byłej kopalni. Podobny problem występuje na terenie zlikwidowanych ZSO Górka. W te rejony wysyłamy patrole, ale nie możemy tam pełnić służby całodobowo.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 13 (676)
  • Data wydania: 30.03.05

Kup e-gazetę!