Nie masz konta? Zarejestruj się

Nisko, coraz niżej

23.03.2005 00:00
Z 18 do 6 groszy obniżyli radni na nadzwyczajnej sesji stawkę podatku od nieruchomości za tzw. grunty pozostałe. W decyzji tej byli zgodni i radni opozycyjni, i ci sprzyjający wójtowi.
Z 18 do 6 groszy obniżyli radni na nadzwyczajnej sesji stawkę podatku od nieruchomości za tzw. grunty pozostałe. W decyzji tej byli zgodni i radni opozycyjni, i ci sprzyjający wójtowi.
Niektórzy komentowali po cichu, że populizm sięgnął zenitu. Nie przeszła zaproponowana przez wójta stawka – 9 gr za m2 (to średnia powiatowa). Presja mieszkańców była widać wyjątkowo silna, skoro rada postanowiła z najwyższej stawki w powiecie przejść na drugi biegun i ustalić stawkę najniższą. W konsekwencji z zaplanowanych w budżecie ok. 200 tys. zł, wpłynie do gminnej kasy o 2/3 mniej, czyli ok. 66 tys. zł.

Nie przekonał
- Jesteście państwo pewni, że powinniśmy uchwalać najniższą stawkę w powiecie? Czy nie zostawić jej na poziomie średniej powiatowej? Ja deklaruję, że jeżeli znajdą się osoby, które nie będą w stanie zapłacić tego podatku, bo wydatek ten zagrozi ich egzystencji, to ja im go umorzę. Poza tym musimy liczyć się z tym, że na jednej z najbliższych sesji konieczne będą jakieś cięcia budżetowe, będziemy musieli zrezygnować z zaplanowanych wcześniej zadań – przekonywał radę wójt.
Nie przekonał. Zmiana stawek podatku w ciągu roku kalendarzowego to rozwiązanie wyjątkowe. Wydaje się jednak, że tym razem babiccy radni nie mieli innego wyjścia, bo po rozesłaniu nakazów płatniczych prawie martwa dotychczas stawka podatku za tzw. grunty pozostałe, zaczęła żyć i to jak...

Dziesięć razy więcej
O skali zjawiska niech świadczą liczby. Jeszcze w ubiegłym roku wpływy do budżetu gminy Babice z tytułu podatku od nieruchomości za tzw. grunty pozostałe wynosiły 23 tys. zł, a opodatkowaniu według ustalonej wówczas stawki 20 gr za m2 (!) podlegało ok. 11 ha.
W tym roku, po zmianie przeprowadzonej przez Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej (po doprowadzeniu do zgodności ewidencji z obowiązującymi przepisami), wpływy do budżety gminy sięgnąć miały ok. 200 tys. zł, a obłożone tym podatkiem grunty objęły powierzchnię ok. 110 ha.
Liczby te dla niektórych mieszkańców oznaczały wzrost podatku nawet o kilkaset złotych.

Protesty ustne i pisemne
Dotychczas większość mieszkańców płaciła podatek rolny w wysokości 6 gr za m2 lub była z niego zwolniona w przypadku gruntów V i VI kategorii. Stawka za grunty pozostałe stosowana była marginalnie i podlegały jej najczęściej drogi dojazdowe.
W tej sytuacji, nawet niższa o dwa grosze, w porównaniu z rokiem ubiegłym, stawka nie była w stanie uspokoić oburzonych podatników protestujących pisemnie, ciągnących i do gminy, i do chrzanowskiego ośrodka dokumentacji w poszukiwaniu „winnych”, pod adresem których mogliby w niewybrednych słowach wyrazić swoje oburzenie.

Czyja wina
Teraz wszyscy starają się dociec, czy nie można było wcześniej przewidzieć skutków wprowadzonych przez geodezję zmian i od razu ustalić dużo niższą stawkę podatku za grunty pozostałe. Pewnie wzburzenie nie byłoby wówczas tak wielkie.
Wszyscy więc szukają winnych. Radni widzą ich w wójcie (bo im nic nie powiedział), wójt w radnych (bo nieuważnie i bez refleksji czytali projekt uchwały), a przy okazji oberwało się i Powiatowemu Ośrodkowi Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, że nie ostrzegł o skali wprowadzanych zmian, co z kolei ten odpiera przywołując publicznie na sesji nazwisko urzędniczki, której takową informację w grudniu przekazano.
Każdy dowodzi swoich racji, choć najwyraźniej coś w przekazie informacji zaszwankowało.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (675)
  • Data wydania: 23.03.05

Kup e-gazetę!