Nie masz konta? Zarejestruj się

Dyrygentka Basia

23.03.2005 00:00
Wiceburmistrz odwołany, czyli rozstanie Adamów
Choć w Trzebini już od pewnego czasu huczało od plotek na temat rzekomego konfliktu między burmistrzem Adamem Adamczykiem a jego zastępcą Adamem Pasternakiem, poniedziałkowa zmiana na fotelu wiceburmistrza mimo wszystko była dla wielu zaskoczeniem.
Adam Pasternak obecnie przebywa na zwolnieniu chorobowym. Miesięczne wypowiedzenie zacznie skutkować, gdy pojawi się w pracy. Schedę po nim objęła Barbara Siemek, dotychczasowa naczelnik wydziału rozwoju.
- Czy to prawda, że żegna się pan z funkcją wiceburmistrza? Czy rzeczywiście między panem a burmistrzem Adamczykiem doszło do jakiejś poważnej kłótni? – dopytywaliśmy przedwczoraj Adam Pasternaka.
Ten był tajemniczy niczym Sfinks.
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – powtarzał niezmiennie, dodając tylko, że pora na rozmowę przyjdzie po świętach.
Tymczasem w przedświąteczny poniedziałek fotel w jego gabinecie zajęła Barbara Siemek.
- Basia to bardzo dobry fachowiec. I ma predyspozycje „dyrygenckie” tak jak ja, więc nadaje się na kierownicze stanowisko. Poza tym jest komunikatywna, o czym miałem się okazję przekonać, gdy uczestniczyła w spotkaniach np. z zarządcami dróg. Potrafiła jasno wyartykułować swe racje – nie szczędzi pochwał swej nowej zastępczyni Adam Adamczyk.
A jak ocenia swego byłego zastępcę, z którym notabene niegdyś razem pracował w Usługach Komunalnych i działał w Unii Wolności?
- Młody i ambitny – brzmi odpowiedź.
- Była kłótnia? O co poszło?
- Do żadnej kłótni nie doszło. Po prostu wiceburmistrz Pasternak dał mi sygnał, że będzie dłużej chorował. Ja też nie kryję się z tym, że nie jestem najlepszego zdrowia. A budżet w tym roku do zrealizowania mamy ambitny. Stąd wynikła moja decyzja – wyjaśnia burmistrz.
Niektórych zdziwiło, że A. Adamczyk awansował na tak wysokie stanowisko kobietę. Do tej pory raczej nie cieszył się opinią feministy.
- To media wypisywały o mnie, że jestem antyfeministą. A to nieprawda. Ja po prostu cenię fachowców, obojętnie jakiej płci – przekonuje burmistrz.
Libiąż jako pierwszy miał swoją panią wiceburmistrz, potem dołączył Chrzanów. Może Trzebinia po prostu chciała pójść tym śladem?
- Nic podobnego. Żadnej łapanki nie było. Decyzję podjąłem ze względu na kompetencje mojej zastępczyni – zapewnia gospodarz Trzebini.
Dodajmy, że schedę po Barbarze Siemek objęła z kolei Józefa Marciniak, ale jako pełniąca obowiązki. Wątpliwe, by do końca kadencji miało się to zmienić. Po wyborach nigdy nie wiadomo przecież, co może się zdarzyć. A miejsce w wydziale rozwoju na wszelki wypadek będzie czekało na panią Barbarę.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (675)
  • Data wydania: 23.03.05

Kup e-gazetę!