Nie masz konta? Zarejestruj się

Promyk nadziei

16.03.2005 00:00
Nowy zarząd w LKS Bolęcin
Główny cel nowego zarządu Promyka Bolęcin to utrzymanie zajmującej ostatnie miejsce w tabeli drużyny w klasie A.
Od trzech tygodni w Ludowym Klubie Sportowym Promyk Bolęcin działają nowe władze. Dotychczasowy prezes Marek Ślusarczyk zrezygnował z funkcji ze względu na stan zdrowia. W ślad za nim rezygnacje złożyli pozostali członkowie zarządu klubu. Na zebraniu odbytym 21 lutego do nowego zarządu wybrano Zdzisława Nowaka (prezes), Jerzego Dębca (wiceprezes), Roberta Kuchtę (sekretarz), Annę Kuchtę (skarbnik) oraz Waldemara Dziadowca, Rafała Karelusa i Bogdana Kocota. W skład komisji rewizyjnej weszli Adam Barański (przewodniczący), Mieczysław Czak i Władysław Romanowski.
Przed działaczami stoi niełatwe zadanie.
- Nasz główny cel to utrzymanie drużyny w klasie A. Po rundzie jesiennej zespół jest na ostatnim miejscu z dorobkiem 2 punktów. Wiele zależy od tego, w jakim składzie zagramy w drugiej rundzie. Jest szansa, że drużyna będzie mocniejsza. Pozyskaliśmy dwóch zawodników z Płazy. Do zespołu wracają też Sieprawscy, Adamczyk, Jedrzejczyk i Labak. Trenujemy w salach gimnastycznych w SP nr 3 w Trzebini i SP w Dulowej. W soboty mamy zajęcia na wolnym powietrzu. Zagraliśmy też pierwsze sparingi w chrzanowskiej hali. Na treningi przychodzi średnio 10 zawodników. Na sparingach jest ich 12-14 – mówi nowy prezes Zdzisław Nowak.
Niedostatki kadrowe to do niedawna była główna bolączka Promyka.
- Dochodziło do tego, że graliśmy od początku w osłabieniu. W jednym z meczów grało tylko siedmiu zawodników. W takiej sytuacji trudno o punkty. Nie będzie o nie łatwo i w rewanżach, ale powalczymy. W pierwszym meczu zagramy derbowy mecz z będącą w czołówce tabeli Płazą – dodaje wiceprezes Jerzy Dębiec.
Trenerem pierwszej drużyny pozostał Mieczysław Sibik. W klubie jest też drużyna trampkarzy, szkolonych przez Rafała Zielińskiego. W przypadku utrzymania w klasie A działacze planują zgłoszenie w następnym sezonie drugiej drużyny do klasy C.
- Ogrywaliby się w niej juniorzy, którzy nie mieszczą się w pierwszej drużynie – zapowiada prezes Nowak.
Działacze chcą też poprawić zaplecze sportowe przy boisku. Poprzedni zarząd opracował projekt budynku socjalnego z prawdziwego zdarzenia. Teraz pora na jego realizację.
- Chcemy go budować stopniowo. Pieniądze może uda nam się pozyskać od sponsorów. Zamierzamy też sięgnąć po fundusze z zewnątrz – rozważa prezes. Nowi członkowie zarządu zapowiadają też ściślejszą współprace z pozostałymi organizacjami działającymi w Bolęcinie.

Zdzisław Nowak – ma 37 lat. Mieszka w Bolęcinie, jest pracownikiem trzebińskich Usług Komunalnych. Na początku lat osiemdziesiątych był w grupie inicjatywnej, która reaktywowała klub. Sam grał w barwach Bolęcina pozycji stopera. Kilka lat temu był też kierownikiem pierwszej drużyny Promyka.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 11 (674)
  • Data wydania: 16.03.05

Kup e-gazetę!