Nie masz konta? Zarejestruj się

Jak to z żelazem było

09.03.2005 00:00
W chrzanowskim Domu Urbańczyka do połowy kwietnia można oglądać wystawę pt. „Dymarki, fryszerki, pudligarnie, czyli obrazki z dziejów metalurgii”.
W chrzanowskim Domu Urbańczyka do połowy kwietnia można oglądać wystawę pt. „Dymarki, fryszerki, pudligarnie, czyli obrazki z dziejów metalurgii”. Można na niej zobaczyć zbiory wypożyczone z muzeów w Toruniu, Krakowie i Bytomiu.
Uwagę zwiedzających zwraca szczególnie dymarka, czyli piec, w którym do średniowiecza wytapiano żelazo. Także rekonstrukcja Ötsiego – człowieka z lodu, zajmującego się w IV w. p.n.e. wytopem miedzi. W jednej z muzealnych sal można zobaczyć rekonstrukcję grobu kowala z całym wyposażeniem.
- Wyeksponowaliśmy pocztówki hut cynku w Trzebini i Krzu z początku minionego stulecia oraz pochodzące z tego samego okresu mapy powiatu chrzanowskiego. Można też zobaczyć wyroby z ołowiu, głównie ozdoby odkryte w wyposażeniach grobów na cmentarzyskach kultury łużyckiej w Kwaczale i Jankowicach – opowiada stażystka Anna Sadło, która przygotowała wystawę razem z Markiem Szymaszkiewiczem.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 10 (673)
  • Data wydania: 09.03.05

Kup e-gazetę!