Nie masz konta? Zarejestruj się

Drży ziemia

02.03.2005 00:00
Wstrząsy w zachodniej części miasta
To przedziwne uczucie: jakby dom był z gumy, a ściany się oddalały. Zastygam wtedy w bezruchu. Wszystko trwa kilka sekund – opowiada Małgorzata, mieszkająca na ul. Chełmońskiego na chrzanowskich Kątach.
Podobne doświadczenia mają od września ub. roku także inni mieszkańcy tej okolicy.
- Wstrząsy są nieregularne. Zdarzają się co kilka tygodni, czasem 2-3 dni z rzędu, czasem tylko 1. Nie ma reguły, choć najczęściej wieczorami i nad ranem. Na parterze domu prawie się ich nie odczuwa, słychać tylko trzaski. Za to na piętrze są odczuwalne. Mojej cioci spadł np. wtedy ze ściany talerz – słyszę od sąsiadki Małgorzaty.
Na początku Małgorzata myślała, że być może wstrząsy powodują przejeżdżające ul. Śląską tiry, które nocą często korzystają z tej trasy. Przejazd ciężarówki nie spowodowałby jednak przesuwania łóżka w jej sypialni.
- Wstrząsy są na tyle silne, że na ścianach zaczęły pojawiać się pęknięcia. Podobno drgania odczuwają też mieszkańcy ul. Śląskiej i pobliskich Jeziorek w gminie Jaworzno. Najpierw myśleliśmy, że może to wynik eksploatacji prowadzonej przez Zakłady Górnicze Trzebionka. Ale pracownik tego zakładu twierdzi, że w godzinach wstrząsów w ZG nie strzelają. Być może jest to więc efekt eksploatacji Zakładu Górniczo-Energetycznego Sobieski z Jaworzna – snuje przypuszczenia Małgorzata.
Od Danuty Grzesiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska chrzanowskiego magistratu, słyszę, że problem zgłosił w ostatnich dniach jeden mieszkaniec tej okolicy:
- W związku z tym, występujemy do wszystkich pobliskich zakładów górniczych z zapytaniem o obszar prowadzonej eksploatacji w rejonie Chrzanowa. Mieszkańcy powinni powiadomić nas, kiedy miały miejsce wstrząsy i jak długo trwały. Skutki eksploatacji podziemnej mogą być bowiem odczuwalne w promieniu nawet kilkudziesięciu kilometrów – wyjaśnia pani naczelnik, zapowiadając, że urząd zamierza skorzystać z usług specjalisty ze stacji sejsmicznej z Ojcowa.
Janusz Malinga, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie, informuje, że do urzędu nie dotarły dotąd sygnały o wstrząsach w zachodniej części miasta, natomiast zarejestrowano drgania, zresztą przypadkowo, w rejonie Płazy.
- Jeśli tylko wpłynie do nas w tej sprawie pismo, na pewno zajmiemy się jej wyjaśnieniem – zapewnia jednak dyrektor.
Mariusz Pełczyński, szef urzędu górniczego w Tychach, nie wyklucza, że wstrząsy mogą być efektem prowadzonej eksploatacji przez ZGE Sobieski. W zeszłym roku mieszkańcy wschodniej części Jaworzna informowali o odczuwalnych wstrząsach. W tej sytuacji należy przeprowadzić badania. Powinno uczynić to przedsiębiorstwo prowadzące eksploatację. Prawdopodobnie tak stanie się po wystosowaniu oficjalnego pisma z gminy do ZGE Sobieski.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (672)
  • Data wydania: 02.03.05

Kup e-gazetę!