Nie masz konta? Zarejestruj się

Na siłę nie pomożemy

23.02.2005 00:00
Przyszłość Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Marketingu – polemika
W numerze 6. „Przełomu” opublikowaliśmy rozmowę z profesorem Aleksandrem Zeliasiem, rektorem Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Marketingu. Dotyczyła problemów szkoły. Odmienny punkt widzenia na ten temat chce przedstawić jej założyciel, Towarzystwo Oświatowe Ziemi Chrzanowskiej.

Gmina pomagała
- Rektor ubolewa nad zmniejszającą się liczbą studentów. Tymczasem w kraju jest ich coraz więcej. Niż demograficzny nie dotarł jeszcze do szkół wyższych. Szkoły niepubliczne rozwijają się bardzo szybko, pod warunkiem, że mają konkurencyjną ofertę. Tymczasem WSPiM od początku swojego istnienia prowadzi tylko jeden kierunek: zarządzanie i marketing – mówi Beata Stępień, sekretarz zarządu Towarzystwa Oświatowego Ziemi Chrzanowskiej.
Przedstawiciele założyciela nie mogą się też nadziwić słowom rektora o braku pomocy dla Szkoły ze strony władz Chrzanowa. Na dowód przedstawiają zestawienie przyznanych dotacji. W sumie, w latach 1994-1998, urząd miejski przekazał WSPiM 135 tys. zł. na zakup kserokopiarki, projektora, komputera, tablic szkolnych, ławek i krzeseł.
- Gmina pomagała Szkole do momentu, kiedy pozwalały jej na to przepisy. W obecnym stanie prawnym taka pomoc nie jest już po prostu możliwa – wyjaśnia wiceprezes TOZCh, Zbigniew Braś.

Za dużo pracowników
Przedstawiciele zarządu Towarzystwa podważają też podane przez rektora Zeliasia dane dotyczące zatrudnienia w Szkole. Ich zdaniem, przerost zatrudnienia i wysokie pensje to najpoważniejsze problemy WSPiM.
- Rektor w rozmowie z „Przełomem” podał, że zatrudnia 18 pracowników naukowych. Tymczasem z pisma, które otrzymaliśmy od władz uczelni w styczniu, wynika, że w WSPiM pracownicy naukowi zatrudnieni są na 24,5 etatu. Nie udało nam się ustalić, ilu pracowników pracuje w oparciu o umowę o dzieło. Administracja Szkoły to 29,5 etatu – wylicza Beata Stępień posługując się pismem podpisanym przez rektora.
W lutym uczelnię opuści 203 studentów IV roku. Pozostaną 694 osoby, na które przypadnie co najmniej 24 pracowników naukowych i prawie 30 osób administracji.
- Takie proporcje to precedens w skali kraju – komentuje Z. Braś.
Zarząd Towarzystwa nie wyrażał zgody na zatrudnianie kolejnych pracowników etatowych. Zgodnie ze statutem WSPiM, zgoda taka jest wymagana.
- Rektor zarzuca, że statut jest przez nas narzucony i ma charakter anachroniczny. Faktycznie, blokujemy inicjatywy rektora, ale te dotyczące np. podwyższenia czesnego czy irracjonalnych przeliczników płacowych (w WSPiM godzina pracy pracownika naukowego odpowiada około 3 normalnym godzinom. Oznacza to, że pensum wyczerpuje się trzy razy szybciej, mniej więcej w grudniu. Późniejsze zajęcia prowadzone są więc w ramach nadgodzin – przyp. aut.) – mówi Beata Stępień.

Krótka
odpowiedź: nie

Przedstawiciele Towarzystwa zapewniają, że wielokrotnie podejmowali próby dogadania się z rektorem Zeliasiem i wspólnego uratowania Szkoły.
- W 2002 roku, razem z profesorami Akademii Pedagogicznej w Krakowie, przygotowaliśmy projekt nowego kierunku – technologia informacyjna. Rektor i Senat nie wyrazili zgody na jego uruchomienie. Proponowaliśmy uruchomienie studiów podyplomowych we współpracy z innymi uczelniami. Takie studia wybiera obecnie coraz więcej osób! Odpowiedź władz uczelni była jednak krótka – nie. Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych zaproponowało WSPiM współpracę w zakresie prowadzenia lektoratów. Rektor zarzucił nam, że Kolegium chce przejąć kompetencje Szkoły – wymieniają członkowie zarządu TOZCh.
Rektor w rozmowie z „Przełomem” zarzucał Towarzystwu, że jako założyciel nie dofinansowuje działalności Szkoły.
- To absurdalny zarzut – komentują członkowie zarządu TOZCh. – Towarzystwo nie dofinansowuje żadnej z prowadzonych przez siebie szkół, a mimo to mają się znakomicie. Inne uczelnie niepubliczne potrafią utrzymać się z czesnego, tylko WSPiM widzi ciągle problemy. Jeśli ktoś nie chce się rozwijać, tak jak jest to w przypadku władz tej uczelni, nikt nawet na siłę nie jest w stanie my pomóc – kończą Beata Stępień i Zbigniew Braś.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 8 (671)
  • Data wydania: 23.02.05

Kup e-gazetę!