Nie masz konta? Zarejestruj się

Pierwszy rozdział

16.02.2005 00:00
Nakładem Wydawnictwa ,,Pogranicze” ukazało się tłumaczenie książki izraelskiego pisarza i naukowca Mordechaja Arieliego, pt. ,,Aszkenazyjczyk. Biografia możliwa”.
Nakładem Wydawnictwa ,,Pogranicze” ukazało się tłumaczenie książki izraelskiego pisarza i naukowca Mordechaja Arieliego, pt. ,,Aszkenazyjczyk. Biografia możliwa”.
Literat przyjechał z Tel Awiwu na promocje polskiego wydania powieści. Towarzyszył mu tłumacz Tomasz Korzeniowski. Spotkania autorskie odbyły się w Chrzanowie, Krakowie i Łodzi. Organizatorem pierwszego była Miejska Biblioteka Publiczna w Chrzanowie oraz Sportowe Towarzystwo Miłośników przyrody ,,Regulka” w Regulicach.
- Historia opowiedziana w książce ma swój początek w naszym mieście, stąd u nas premierowy wykład Arieliego. Na swoje życzenie, przemawiał on w języku hebrajskim – mówi prezes Regulki, Grzegorz Musidlak. - Bo choć - biegle posługuje się angielskim, to jednak, jak tłumaczył, że przekazywanie podstaw jednej kultury, innej, za pomocą obcego dla obydwu języka nie ma sensu. Mordechaj nie mówi po polsku.
- Kiedy byłem dzieckiem, rodzice nie pozwalali mi uczyć się polskiego z powodów ideologicznych: syjoniści, którzy doprowadzili do powstania Izraela, rozumieli, że dalsze istnienie kraju zależy od integracji nowego społeczeństwa złożonego z żydowskich imigrantów z różnych krajów. Tej integracji sprzyja rozwój jednego, wspólnego języka – hebrajskiego. Ale oni sami, między sobą i wśród znajomych, mówili po polsku, i z tych rozmów do dzisiaj pamiętam kilka różnych zwrotów, „Coś takiego?”, „Co ty mówisz!”. My, dzieci, na podwórku chętnie wykrzykiwaliśmy w stosownej chwili: „Psiakrew, cholera!”- opowiadał słuchaczom Mordechaj Arieli.
Przed spotkaniem w bibliotece Izraelczyk zwiedził wystawę judaików w zbiorach Muzeum w Chrzanowie i cmentarz żydowski.
<@img=arieli.jpg,left@>
- Na chrzanowskim kirkucie spoczywa pradziadek Mordechaja Kalman Kalonymus Klajn, którego mogiłę odwiedził pisarz – mówi Wojciech Wyzina od lat zainteresowany kulturą chrzanowskich Żydów. – Ich obrzędowość nie pozwala składać na grobach kwiatów, w myśl filozofii, że nie można rzeczy żywych poświęcać śmierci. Na grobach zapala się światełka i kładzie na znak wiecznej pamięci zwykły kamyk.
Po wykładzie, w kuluarach biblioteki można było porozmawiać z literatem. W jego towarzystwie spędził wieczór burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski. Zaprosił Arieliego na czerwcową uroczystość otwarcia chrzanowskiego Rynku. Gość zapewnił, że jeśli tylko obowiązki pozwolą z zaproszenia skorzysta. W MBP w Chrzanowie, przy Al. Henryka 30 można kupić książkę ,,Aszkenazyjczyk. Biografia możliwa”.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 7 (670)
  • Data wydania: 16.02.05

Kup e-gazetę!