Nie masz konta? Zarejestruj się

Nie przenoście nam Chrzanowa do Trzebini

16.02.2005 00:00
Radnym zamarzyło się uczynienie z trzebińskiego targowiska bardziej estetycznego, cywilizowanego i funkcjonalnego miejsca do handlowania.
Radnym zamarzyło się uczynienie z trzebińskiego targowiska bardziej estetycznego, cywilizowanego i funkcjonalnego miejsca do handlowania. Jednak to, co marzy się samorządowcom, kupcom najwyraźniej zaczyna spędzać sen z powiek.
Świadczy o tym burzliwa dyskusja, która ostatnio towarzyszyła spotkaniu grupy inicjatywnej ds. zagospodarowania centrum miasta z kupcami handlującymi na targu przy ul. Młoszowskiej. Emocje wywołały różne pomysły na przebudowę placu. Koncepcji narodziło się w magistracie w sumie siedem. Na razie trudno powiedzieć, która ma największe szanse na realizację. Być może ostateczny pomysł modernizacji placu będzie po prostu wypadkową tych wszystkich propozycji.

Ławki zamiast szczęk
Nie ma co ukrywać - targowisko w centrum miasta do ładnych nie należy. Tegoż zdania są nie tylko radni, ale także kupcy, przynajmniej niektórzy. Obecnie jest tu 9 budek i 5 podwójnych szczęk (czyli zabudowanych ławek, notabene – mocno sfatygowanych). Pozostały handel odbywa się zwykle pod parasolami bądź namiotami.
Trudno się dziwić, że grupa inicjatywna, dążąca do poprawy wyglądu centrum miasta, marzy o nowoczesnym placu targowym. Szkopuł w tym, że poglądy na temat przebudowy trzebińscy kupcy mają tak podzielone, że nawet Salomon nie zdołałby chyba znaleźć rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Tym bardziej, że w czasie przebudowy, handlowcy muszą liczyć się ze zmniejszeniem obrotów, a to skutecznie studzi ich entuzjazm do modernizacyjnych pomysłów.
Część przybyłych na spotkanie zaciekle broniła obecnego stanu rzeczy, co najwyżej z kosmetycznymi poprawkami np. montażem ubikacji. Wielu przeciwników miał zwłaszcza pomysł zainstalowania na placu zadaszonych ławek.
- Ławki to możecie sobie ustawić w parku. W Chrzanowie na targu przy Szpitalnej takie zamontowali i to się nie sprawdziło – zżymali się inni handlowcy, przekonując, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu wymalowanie na placu miejsc handlowych.

Budki, ławki, stanowiska
Ujawnili się również zwolennicy kubaturowych obiektów na targu, ale ich głos w gorącym dyskursie zdawał się brzmieć nieco słabiej.
- W zimie nie znajdę przecież klientów na zakup zamrożonego płynu czy szamponu – argumentowała jedna z uczestniczek spotkania.
Niewykluczone, że ostateczna koncepcja przebudowy placu targowego będzie więc przewidywała trzy rodzaje handlowania – z budek, zadaszonych ław i z wyznaczonych, a dokładniej wymalowanych na placu stanowisk. Na razie kupcy wybrali spośród swego grona pięć osób, które będą reprezentowały ich w rozmowach z radnymi i urzędnikami. Są to: Jan Smaza, Teresa Nowak, Grażyna Polakiewicz, Emil Kaszuba, Grzegorz Szpyrko. Już dziś wiadomo, że czeka ich niełatwe zadanie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 7 (670)
  • Data wydania: 16.02.05

Kup e-gazetę!