Nie masz konta? Zarejestruj się

Pod siatką w kratkę

09.02.2005 00:00
Siatkarze Janiny już nie mają szans na awans, jednak w trzech ostatnich meczach chcą pokazać kibicom dobrą siatkówkę. Zawodnicy Gali dla odmiany walczą o utrzymanie i są bliscy osiągnięcia celu.
Siatkarze Janiny już nie mają szans na awans, jednak w trzech ostatnich meczach chcą pokazać kibicom dobrą siatkówkę. Zawodnicy Gali dla odmiany walczą o utrzymanie i są bliscy osiągnięcia celu.

Siatkarze Janiny przystępowali do pierwszej rundy fazy finałowej III ligi z nadziejami na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc, dających szansę na awans. Jednak już pierwszy mecz zweryfikował te plany. Libiążanie ulegli w Gorlicach 0-3, czym praktycznie pogrzebali swoje szanse.
- Zawodnicy przystąpili do tego meczu zbyt mało skoncentrowani. Pewnie myślami byli już przy następnych pojedynkach. Tymczasem gospodarze zagrali bardzo ambitnie. Gra była co prawda wyrównana. Ale co z tego, skoro gracze Gorlic byli skuteczniejsi – mówi niepocieszony trener Mateusz Drabik.
Potem przyszła kolejna porażka. Tym razem u siebie Janina uległa 0-3 faworyzowanemu Dunajcowi Nowy Sącz. Jedynie w ostatnim meczu na wyjeździe libiążanie wygrali 3-0 z Ryglicami, choć grali „gołą” szóstką.
- Do fazy finałowej przygotowywaliśmy się dość starannie, rozgrywając sparingi z drużynami III ligi śląskiej. W meczach o punkty nie wyszło. Nie składamy jednak broni. Zawodnicy szykują się zwłaszcza na mecz z Gorlicami, by wziąć rewanż za porażkę – zapowiada trener Drabik.
W podstawowej szóstce grali: Matyja, Jezierski, Klimas, Świerczyna, Masłoń i Olek. Na parkiet wchodzili też Widlarz, Książek, Głowacz i Waśko.
Mecz z Gorlicami Janina zagra już w sobotę o godz. 18.00. Na 19 lutego zaplanowano wyjazdowy mecz w Nowym Sączu. Ostatnie spotkanie libiążanie zagrają u siebie z najsłabszymi w grupie Ryglicami. Dwa pierwsze miejsca w grupie zajmą prawdopodobnie Nowy Sącz i Kąty. Na razie trzecie są Gorlice, a Janina zajmuje czwartą lokatę.

Gala Trzebinia
O trzecioligowy byt walczą siatkarze trzebińskiej Gali. W pierwszym meczu przegrali w Bobowej 0-3. Za to dwa kolejne mecze zwyciężyli po 3-0, pokonując u siebie Okocimski Brzesko i na wyjeździe Pogoń Opatkowice.
- Szkoda tej porażki w Bobowej. Przegrywaliśmy tam poszczególne sety tylko do 21 i 22, ale niespodziewana przegrana stałą się faktem. Zagraliśmy po prostu słabo indywidualnie i jako zespół. Za to w kolejnych meczach pokazaliśmy dobrą dyspozycję – mówi grający trener Gali Jarosław Oprządek.
W pierwszej szóstce wychodzili zwykle Sebastian Gołaszewski, Michał Jakubowicz (powrócił na pozycję libero), Damian Wąchała, Jarosław Oprządek, Michael Ghantous (lub Łukasz Boroń) i Mateusz Musiałek. Zwłaszcza postawa tego ostatniego jest dla trenera pozytywnym zaskoczeniem. Do niedawna wchodził na kilka piłek. Teraz ten 18-letni skrzydłowy, po bardzo dobrym występie przeciwko Kętom, wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie.
- Dzięki dwóm wygranym jesteśmy na czwartym miejscu w tabeli i opuściliśmy strefę spadkową. Jeśli w sobotę wygramy z Bobową, najlepiej 3-0, powinniśmy już mieć zapewnione pozostanie w lidze – przewiduje trener Oprządek.
Początek meczu Trzebini z Bobową w sobotę o godz. 14.00. Potem Gala pojedzie do Brzeska (19 luty), a 26 lutego w ostatnim meczu podejmie Opatkowice.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 6 (669)
  • Data wydania: 09.02.05

Kup e-gazetę!