Nie masz konta? Zarejestruj się

Szach i mat

09.02.2005 00:00
Burmistrz Chrzanowa chce zorganizować komunikację miejską na bazie PKS-u
Za wcześnie jeszcze na powierzenie komunikacji miejskiej wolnemu rynkowi. Gmina musi zapewnić ją sama w podstawowym zakresie. Dlatego zaproponuję radzie miejskiej wykupić chrzanowski PKS, któremu grozi dziś likwidacja i na tej bazie zbudować transport miejski - oświadczył na konferencji prasowej burmistrz Chrzanowa.
W styczniu rada miejska zgodziła się, aby końcem roku 2005 Chrzanów opuścił komunikacyjny związek założony z Trzebinią i Chrzanowem w 1991 roku. Zdaniem radnych i burmistrza organizowanie komunikacji z Trzebinią i Libiążem przestało być dla tej gminy korzystne, a zatrudnianie w komunikacyjnym związku znajomych i rodzin osób związanych z samorządem kosztem zwolnień innych pracowników, okazało się zwyczajem nie do ruszenia.

PKS - reanimacja
PKS warty jest 1,7 mln zł. To mniej więcej tyle, ile Chrzanów dopłaca rocznie do komunikacji miejskiej. Nie powiodła się próba jego prywatyzacji. Pomysł połączenia kilku PKS-ów z Południowej Polski będących w trudnej sytuacji, spalił na panewce. Właścicielem spółki jest skarb państwa. R. Kosowski liczy, że działający w jego imieniu wojewoda zgodzi się, aby kupiła go gmina spłacając zadłużenie.
Ale PKS to sypiący się tabor (20 autobusów), przestarzałe warsztaty. Nowe wzięte w leasing autokary PKS musiał rok temu oddać, bo był niewypłacalny. Co zatem skłania burmistrza do sięgania po jego majątek? Atrakcyjne nieruchomości w centrum miasta, ważne z punktu widzenia jego zagospodarowania. Chodzi o dworzec autobusowy przy Trzebińskiej oraz część budynku administracyjnego, budynek warsztatu i stacji diagnostycznej przy ul. Balińskiej. Tyle (oprócz starych autobusów) zostało z PKS-u, który pozbywał się sukcesywnie swoich nieruchomości regulując należności bieżące i długi.
- Jest jeszcze oczywiście załoga. Ok.70 osób, które w momencie likwidacji lub upadłości stracą pracę – dodaje Kosowski.
Z wyliczeń burmistrza i prezesa PKS-u Kazimierza Guji wynika ponoć, że komunikację miejską na obszarze gminy Chrzanów można by zorganizować na bazie ośmiu autobusów. Za 600 tys. zł rocznie. PKS jako spółka lub zakład budżetowy gminy mógłby sobie ponoć pozwolić na zakup kilku nowych wozów. Solec Kujawski sprzedaje autobusy komunikacji miejskiej za 250-500 tys. zł.
- Z drukowaniem biletów nie ma problemu. W starych autobusach PKS są przecież kasy fiskalne. Zresztą technika poszła już tak daleko, że zastosowanie nowoczesnych rozwiązań nie jest poza zasięgiem – twierdzi burmistrz Chrzanowa.
Marzą mu się więc ekologiczne autobusy na gaz ziemny dotowane z funduszy ochrony środowiska.

Bezruch sąsiadów
Samorządowcy z Trzebini i Libiąża w sprawie komunikacyjnych posunięć burmistrza Chrzanowa zamilkli. Niewykluczone, że decyzję o wystąpieniu ze związku uznali za sondowanie ich reakcji, taki mały szach, ale nie zareagowali w sposób zdecydowany.
- Czas ucieka. Wkrótce muszę przedstawić radzie miejskiej precyzyjną koncepcję funkcjonowania wewnętrznej komunikacji miejskiej w Chrzanowie, nie ma więc na co czekać, ale zaznaczam, że nadal gotów jestem rozmawiać z trzebinią i Libiążem o jakimś wspólnym przesięwzięciu komunikacyjnym, ale na nowych zasadach – mówi Kosowski.

Kto nas zawiezie do Trzebini?
Ryszard Kosowski nie wie, czy po nowym roku ZK KM będzie nadal organizatorem komunikacji w dwóch gminach. Mówi, że do niego należy zorganizowanie transportu wewnątrz gminy Chrzanów, a na szerszym rynku widzi miejsce dla wielu firm transportowych. Także dla minibusów, Duhabexu czy Transgóru jeżdżących dziś za zlecenie ZK KM-u. Rynek nie znosi ponoć próżni, zatem o transport międzygminny jest spokojny. Twierdzi, że pasażerom nie grożą przesiadki na granicach miast, jak to sobie niektórzy wyobrażają.

Czyżby mat?
O szachowym macie dla obecnych partnerów Chrzanowa w ZK KM-ie mówić dziś za wcześnie. Wizja Kosowskiego nie jest jeszcze dokładnie przełożona na koszty i formułę organizacyjną. Zapewne doczeka się tyluż pochwał, co słów krytyki.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 6 (669)
  • Data wydania: 09.02.05

Kup e-gazetę!