Nie masz konta? Zarejestruj się

Kto rozwieszał pornograficzne rysunki w szkole?

09.02.2005 00:00
Szok w czwórce
Od kilku miesięcy społeczność Szkoły Podstawowej nr 4 w Libiążu żyła jednym. Mianowicie - kto stoi za umieszczanymi w widocznych miejscach w szkole obscenicznymi rysunkami i wycinankami z erotycznych pism z obraźliwymi dla nauczycielek opisami?
To, co ujawniono, spowodowało niemalże szok wśród grona nauczycielskiego. Choć o ewentualnej winie przesądzi dopiero Temida, faktem jest, że w związku ze sprawą, dyrekcja zawiesiła jedną z nauczycielek. Dyplomowaną, z wieloletnim stażem.
Zaczęło się dobrych kilka miesięcy temu. W różnych, ogólnodostępnych miejscach szkoły zaczęto znajdować obsceniczne wycinanki. Pojawiały się też wulgarne rysunki. Woźne ścierały je ze ścian.
Nauczyciele nie wiedzieli, co począć, gdy dziesięcio- czy jedenastoletnie dziecko przynosiło z wypiekami na twarzy znalezioną gdzieś w widocznym miejscu, a nawet zawieszoną na tablicy ogłoszeń wycinankę o pornograficznych treściach.
Wszyscy wspólnie – nauczyciele i uczniowie, za wszelką cenę chcieli przyłapać „drania”, który za tym stoi. Podejrzewano, że to sprawka jakiegoś ucznia bądź uczniów. Tym bardziej, że na rysunkach znajdowały się obraźliwe napisy pod adresem dwóch nauczycielek podstawówki. Dyskutowano o tym w klasach, sprawa była też poruszona podczas pogadanek z udziałem strażników miejskich i policji. Społeczność szkolna zjednoczyła siły, by przydybać sprawcę.
Przed świętami Bożego Narodzenia sytuacja się uspokoiła. W styczniu wszystko wróciło wzmożoną falą. Postanowiono zatem zadziałać skuteczniej i zastawić pułapkę, by schwytać sprawcę na gorącym uczynku.
To, co ujawniono, dla niejednego było szokiem. Wiele przemawia bowiem za tym, że w sprawę może być zamieszana nauczycielka.
Na razie jest to tylko domniemanie, jednak na tyle uzasadnione, że dyrekcja szkoły, zasięgając wcześniej informacji w kuratorium, zdecydowała się zawiesić jedną z nauczycielek w pracy i skierować doniesienie do prokuratury.
- Wiedziałam, że wcześniej czy później dziennikarze do mnie zadzwonią, bo sprawa jest wręcz niewiarygodna. Wciąż nie potrafię o tym spokojnie mówić – w głosie Aliny Bańkowskiej, dyrektorki szkoły, słychać, ile nerwów kosztuje ją każda rozmowa na ten temat.
Zdruzgotanie – to słowo chyba najtrafniej oddaje to, co dziś czuje dyrektorka i grono pedagogiczne. Niektóre nauczycielki zareagowały płaczem. Zszokowana zaistniałą sytuacją jest też wiceburmistrz Maria Siuda. Znała dobrze zawieszoną nauczycielką. Nawet ją kiedyś uczyła. Jej zdaniem była wzorowym pedagogiem, mającym na koncie wiele zawodowych osiągnięć.
Czy rzeczywiście ona może stać za tą bulwersującą sprawą?
W prokuratorze słyszę, że owszem, doniesienie wpłynęło. Zostało zadekretowane z art. 202 par.2 Kodeksu Karnego (rozpowszechnienie treści pornograficznych wśród małoletnich) oraz art. 216 (znieważenie). Na razie postępowanie nie zostało wszczęte, ale jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wszystko wskazuje na to, że wkrótce tak się stanie.
Tymczasem w SP nr 4 w Libiążu zachodzą w głowę, jak wyjaśnić uczniom całą sprawę. I czy ogóle można wytłumaczyć to jakoś dzieciom w tym wieku?

Dla „Przełomu”:
Janusz Szklarczyk, szef nadzoru pedagogicznego Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie:
- To bardzo delikatna sprawa. Na razie na jej temat nie mogę nic powiedzieć, zwłaszcza, że prokuratura jeszcze nie powiadomiła nas o wszczęciu postępowania. Potwierdzam jednak, że nauczycielka została zawieszona. W obliczu przedstawionych faktów nie mogło być inaczej.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 6 (669)
  • Data wydania: 09.02.05

Kup e-gazetę!