Nie masz konta? Zarejestruj się

Adama Babicza przygody z kadrą

26.01.2005 00:00
Adam Babicz – szczypiornista MTS-u Chrzanów i zarazem uczeń technikum przy Powiatowym Centrum Edukacji w Chrzanowie
Adam Babicz – szczypiornista MTS-u Chrzanów i zarazem uczeń technikum przy Powiatowym Centrum Edukacji w Chrzanowie, już w ubiegłym roku miał styczność z młodzieżową kadrą Polski. Obecnie wrócił z kolejnego zgrupowania.
W połowie ubiegłego roku występując jako reprezentant kadry Małopolski, która rozgrywała mecz w Krakowie z kadrą narodową, zagrał pierwszą połowę w reprezentacji Krakowa, a drugą już jako reprezentant Polski. Był to pierwszy mecz, w którym założył strój biało-czerwony. Jednak musiał „wpaść w oko” selekcjonerom, bo powołano go również na kolejny trzytygodniowy obóz w Wągrowcu. Wprawdzie jak twierdzi Adam było to powołanie awaryjne wobec licznych kontuzji, lecz to też się liczy.
Następnie przyszedł czas na Dzierżoniów, gdzie Polska miała mecz sparingowy z mistrzem Ukrainy, regularnym uczestnikiem Ligi Mistrzów. W przegranym sześcioma bramkami spotkaniu Babicz zagrał ostatnie 15 minut ,zdobywają dwa gole. Był to ostatni sprawdzian kadry przed mistrzostwami Europy na Łotwie, które poprzedziło zgrupowanie w Suwałkach. Tam też dokonano ostatniej selekcji, w wyniku której dwóch zawodników powróciło do domu – wśród nich niestety znalazł się chrzanowianin.
Po mistrzostwach Europy kadrowicze spotkali się w Nowogardzie w ramach realizacji przygotowań do turnieju kwalifikacyjnego do młodzieżowych mistrzostw świata. Z Nowogardu nastąpił wyjazd do Danii na mecze kontrolne z reprezentacją tego kraju. Podobnie jak przed mistrzostwami Europy, obóz opuściła dwójka zawodników. Tym razem ominęło to Adama Babicza. W Danii w dwumeczu zagrał odpowiednio 17 i 2 minuty, głównie w obronie. Wprawdzie ani razu nie trafił do bramki wicemistrzów Europy, lecz trener do jego gry nie miał żadnych zastrzeżeń. W tym przypadku był to pierwszy występ zawodnika MTS-u w oficjalnym meczu międzypaństwowym z orzełkiem na piersi.
Ten rok rozpoczął się dla Adama Babicza bardzo pomyślnie, ponieważ ma już za sobą kolejną przygodę z kadrą, tym razem również w Dzierżoniowie (7-16 stycznia). Wprawdzie kadrowicz z Chrzanowa narzeka, że o powołaniu dowiedział się w ostatniej chwili, aczkolwiek miał możliwość występu w kolejnym meczy międzypaństwowym z Czechami. W pierwszym spotkaniu (26-22 dla Polski) nie wyszedł na parkiet. W drugim meczu miał okazję zagrać 10 minut w pierwszej połowie oraz 4 ostatnie minuty – głównie w obronie. Po faulach na nim podyktowano rzut karny, następnie dwaj gracze rywali ukarani zostali dwuminutowymi karami. Ten mecz Polska wygrała 31-27, a opuszczając zgrupowanie trener pożegnał go słowami „do zobaczenia w marcu”. Naprawa to chrzanowskiego szczypiornistę optymizmem.
Adam podkreśla, że na zgrupowaniach podczas treningów jest ostra rywalizacja, lecz po nich w zespole panuje koleżeńska atmosfera i nie czuć zawiści. Nie ma również problemów w szkole, gdzie jego usprawiedliwienia przyjmują bez problemów. Poważnie jest nim zainteresowane ekstraklasowe Zagłębie Lubin. Jest więc nadzieja, że chrzanowianin kiedyś zagra w polskiej reprezentacji seniorów, czego mu chyba życzą wszyscy sympatycy piłki ręcznej.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 4 (667)
  • Data wydania: 26.01.05

Kup e-gazetę!