Miasta, w których organizuje się igrzyska olimpijskie, zawsze zyskują: nowe obiekty, lepszą infrastrukturę, rozgłos i turystów. Libiąż na igrzyska nie ma wprawdzie co liczyć, ale za to w lipcu przyjadą do niego amatorskie drużyny piłkarskie z całej Europy.
Małopolska będzie w tym roku gospodarzem Region’s Cup – zmagań amatorskich drużyn piłki nożnej. Mecze będą rozgrywane w pięciu miastach Małopolski: Zabierzowie, Libiążu, Proszowicach, Wolbromie i Brzesku. Region’s Cup odbędą się w pierwszych dniach lipca.
- Libiąż trafił na listę dzięki temu, że ma niezły obiekt sportowy. Wymagania organizatorów w tym względzie są bardzo wysokie – podkreśla wiceburmistrz Jacek Latko.
Stadion w Libiążu wymaga jednak przygotowania do przyjęcia europejskich piłkarzy. Marszałek obiecał przekazać na to zadanie 50 tys. zł. Gmina po cichu liczy jednak, że dostanie więcej.
- Wystąpimy również o dofinansowanie do powiatu. Inne powiaty, w których organizowane będą mecze, zadeklarowały wsparcie finansowe swoim miastom. Starosta Boroń lubi sport, mamy więc nadzieję, że nie odmówi nam wsparcia – mówi J. Latko.
Sporo pieniędzy będzie musiała dołożyć gmina. Ile? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że koło imprezy chcą zakręcić się sponsorzy chętni do wyłożenia pieniędzy na obiekt sportowy.
Modernizacja stadionu z pewnością będzie bardzo kosztowna. Sam zegar świetlny kosztuje 20 tys. zł! Dużo roboty będzie z murawą boiska.
- Przez czas modernizacji nasza drużyna będzie musieć rozgrywać swoje spotkania na innych boiskach – dodaje wiceburmistrz Latko.
Organizatorzy Region’s Cup wymagają specjalnych warunków lokalowych: osobnych pomieszczeń dla sędziów, masażystów itd.
- Przed lipcem musimy się uwinąć z modernizacją stadionu. Czasu nie ma wiele – zauważa J. Latko.
Piłkarze, sędziowie i obsługa imprezy nie będą nocować w miastach, w których będą rozgrywane mecze. Bazę noclegową zorganizowano w Krakowie.
Wejście na imprezę będzie bezpłatne. Władze Libiąża liczą na efekt marketingowy.
- Rozgrywki będą transmitowane nawet na Eurosporcie! – zachwala Jacek Latko.