Nie masz konta? Zarejestruj się

Złośliwy zgnilec

19.01.2005 00:00
Sąsiedzkie animozje przybierają czasem zaskakującą formę
Trudno powiedzieć, czy zaczęło się od pszczół, których pan Zbigniew Z. nie toleruje w tak bliskim sąsiedztwie, a jego sąsiad - pszczelarz z zamiłowania, niechęcią sąsiada do błonkoskrzydłych zdaje się niezbyt przejmować. Faktem jest jednak, że konflikt między sąsiadami od lat narasta. Ostatnio sprawa trafiła nawet do prokuratury.
Kościelec w Chrzanowie. Typowe miejskie osiedle. Na niedużych działkach stoją duże domy. Jeden tuż przy drugim. W jednym z takich domów mieszka Zbigniew Z - chrzanowski nauczyciel.
Twierdzi, że żyłoby się tu dobrze, gdyby nie sąsiad - starszy pan, Tadeusz C., hodujący pszczoły w ogródku. Pan Zbigniew jest na nie uczulony, więc postanowił wkroczyć na drogę sądową, by doprowadzić do zniknięcia uli z tak bliskiego sąsiedztwa. Ta sprawa na dobre poróżniła obydwóch. Chyba stała się też zarzewiem konfliktu z mieszkającą w tym samym domu córką pana Tadeusza - Agatą S. Ona co prawda jest niejako koleżanką po fachu pana Zbigniewa Z., bo również pracuje w szkole, a nawet jej dyrektoruje. A ponadto pełni funkcję publiczną, zdobyła bowiem mandat radnego.

Debil w oknie
Zbigniew Z. uważa, że sąsiedzi próbują się na nim odegrać za sprawę sądową o pszczoły. Z czego to wnosi? Pokazuje na ogród sąsiada, a dokładniej - na tabliczkę z napisem „zgnilec złośliwy”.
- Nie ja jeden z nimi sąsiaduję, a ta tabliczka zawsze wycelowana jest w moją stronę - skarży się.
Miarka się przebrała, gdy pewnego razu wyjrzał przez okno i zobaczył naprzeciwko (w oknie na strychu sąsiada) dyktę z napisem „debil” Na tyle dużym, że bez trudu możliwym do odczytania z sąsiedniej posesji. Napis oczywiście też był „wycelowany” w jego stronę. Czym prędzej chwycił więc za kamerę i sfilmował go. Na tym nie poprzestał. Wysłał list do gminy, w której pracuje córka sąsiada i do władz miasta.
- Nie sądzę, by to ona wywieszała te tabliczki. Skoro jednak jest osobą publiczną, to powinna jakoś wpłynąć na ojca, by tak się nie zachowywał - uważa nauczyciel.

Podglądacz za płotem
Od Agaty S. słyszę, że ma już serdecznie dość sąsiada, dlatego złożyła w prokuraturze zawiadomienie o zniesławieniu. To było po tej serii pism, które sąsiad wysłał na jej temat do różnych instytucji. Dyrektorka narzeka, że Zbigniew Z. jest uciążliwym podglądaczem, a przez to ona i jej rodzina nie mogą czuć się swobodnie w domu i w ogródku.
Pytam o tabliczkę z napisem zgnilec złośliwy. Okazuje się, że to choroba pszczół. Tabliczkę umieszcza się wówczas, gdy pszczoły w pasiece są nią zarażone. A tak właśnie jest w przypadku owadów ojca pani Agaty.
- Innym sąsiadom tabliczka nie przeszkadza, tylko temu panu - dziwi się moja rozmówczyni.
Przyznaje, że napis „debil” w oknie na strychu pojawił się na krótki czas. Zainstalował go tam ojciec, ale ona wkrótce kazała to zdjąć.
- Swoją drogą, ciekawe, dlaczego pan Z. wziął to do siebie. Przecież nie było tam napisane, o kogo chodzi. Zresztą mam już dosyć jego podglądactwa. Życie obok takiego sąsiada staje się nie do wytrzymania - ubolewa pani Agata.

Dowód w sprawie?
Tymczasem Zbigniew Z. przechowuje w domu kasetę VHS. Tą ze sfilmowanym w oknie „debilem”. Jak będzie trzeba, to pokaże ją komu trzeba. Nie tylko dziennikarce „Przełomu”.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (666)
  • Data wydania: 19.01.05

Kup e-gazetę!