Nie masz konta? Zarejestruj się

Jak nie źródło, to może zdrój?

19.01.2005 00:00
Ciąg dalszy zamieszania wokół ujęcia Ikara
Sołtys Tadeusz Bogacz ma pomysł na rozwiązanie problemu zamurowanego źródełka przy ul. Ikara. Teraz czeka na ruch burmistrza.
Źródełko Ikara od lat cieszyło się popularnością wśród mieszkańców Żarek. Zwłaszcza starsi traktowali je jako mające wyjątkowe właściwości. Kompletnie z ich opinią nie zgadza się wojewódzki Sanepid, który nakazał władzom gminy zabezpieczenie źródła. Powód? Woda zawiera bardzo szkodliwe bakterie. Gmina zamurowała więc źródełko. Nie minęło wiele, a mieszkańcy Ikara źródełko odmurowali i ostrzegli, że gminnym urzędnikom nic do niego.
Sprawę załagodzić próbuje sołtys Bogacz.
- Ja się ludziom nie dziwię, że źródełko odmurowali. Kilka sąsiadujących z nim domów nie ma dostępu do wody i korzysta tylko z tego ujęcia. Od lat są nauczeni pić wodę z Ikara, nigdy nic im po niej nie było, więc nie ufają ostrzeżeniom – mówi.
Gospodarz wsi podkreśla jednak, że sam wody ze źródełka nie pije. Woli korzystać z podobnego ujęcia przy ul. Dalekiej.
- Wierzę badaniom, które wykazały, że woda prawie zawsze nie nadaje się do picia. Wiem za to, kiedy można ją pić: jak jest suche lato albo mroźna zima. Najgorzej jest wiosną i jesienią – wyjawia sołtys.

W ubiegły piątek ekipa budowlana w asyście policji po raz drugi zamurowała źródełko przy ul. Ikara. Tymczasem okazuje się, że w niewielkiej odległości od domów, które nie są podłączone do sieci wodociągowej znajduje się już zdrój uliczny, z którego swobodnie mogą korzystać mieszkańcy. Mimo to, sołtys proponuje, by wybudować drugi, podobny.

Ma też pomysł, jak zaradzić kłopotom z Ikarem.
- Najprościej jest zamurować i po sprawie. A to nie o to chodzi! Uważam, że należałoby wymienić zbiornik, odizolować źródło iłem i potem zbadać, czy jakość wody się dzięki temu poprawiła – przedstawia swoją wizję.
Drugi pomysł to budowa ulicznego zdroju, czyli pompy podłączonej do sieci wodociągowej, z której swobodnie mogliby korzystać mieszkańcy.
- Napisałem już w tej sprawie pismo do burmistrza i liczę, że się moim pomysłem zainteresuje – tłumaczy z zapałem sołtys Tadeusz Bogacz.
Przeszkód w budowie zdroju nie widzi Jerzy Chrząszcz, wiceprezes RPWiK:
- Warunek jest jeden: rachunki za wodę z takiego zdroju będzie opłacać gmina. Zdroje powoli przechodzą do lamusa, chociaż w naszych miastach działa jeszcze kilka, chociażby w Chrzanowie. Decyzja należy do gminy, ale kto da nam gwarancję, że pod zdrój nie będą podjeżdżać beczkowozy? Ludzie oszczędzają na wszystkim... – dzieli się swoimi wątpliwościami wiceprezes.
Przychylnie do pomysłu odniósł się też burmistrz Tadeusz Arkit. Poszedł nawet krok dalej.
- Zaproponowaliśmy, aby teren wokół Ikara zagospodarować jako miejsce rekreacji. Można by postawić tam fontannę, ławeczki, a nawet taki zdrój, o którym mówi sołtys – mówi burmistrz.
Zarówno burmistrz Arkit jak i wiceprezes Chrząszcz twierdzą, że nie wiedzieli o tym, iż część mieszkańców nie jest podłączona do wodociągu.
- Jeśli jest tak faktycznie, a powodem jest brak pieniędzy i zdrowia, chętnie wspomożemy mieszkańców – deklaruje T. Arkit.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (666)
  • Data wydania: 19.01.05

Kup e-gazetę!