Nie masz konta? Zarejestruj się

Kozioł ofiarny?

19.01.2005 00:00
Były dyrektor chrzanowskiego oddziału banku BPH S.A. Jacek U. jest oskarżony o działanie na szkodę firmy.
Były dyrektor chrzanowskiego oddziału banku BPH S.A. Jacek U. jest oskarżony o działanie na szkodę firmy. Grozi mu od roku do dziesięciu lat więzienia za udzielenie w 2000 r. bez odpowiednich zabezpieczeń kredytów trzem firmom spoza naszego regionu, które potem ich nie spłaciły. Straty banku sięgają 7 mln 955 tys. zł.
Sprawa wyszła na jaw trzy lata temu po kontroli przeprowadzonej przez departament audytu wewnętrznego banku. Jego przedstawiciele powiadomili o wszystkim prokuraturę. Ta zaś postawiła w stan oskarżenia Jacka U., który był dyrektorem chrzanowskiego oddziału banku od 1997 r. do kwietnia 2001 r. Zakazano mu też opuszczania kraju na czas postępowania sądowego.

Słabe zabezpieczenie
W ubiegłym tygodniu przed Sądem Rejonowym w Chrzanowie odbyła się druga rozprawa. Oskarżony nie stawił się. Mimo to pod jego nieobecność sąd wysłuchał zeznań czterech pracownic banku, uczestniczących w procedurze przyznawania kredytów.
Pierwsza firma, która wystąpiła o kredyt, miała siedzibę w Pszczynie.
- Zostałam poproszona o rozmowę z klientem przez nasz sekretariat. Sekretarka wykonywała prawdopodobnie polecenie dyrektora. Wnioskodawcą okazał się właściciel jednoosobowej firmy. Chciał 450 tys. zł. Tłumaczył, że firma jest co prawda z Pszczyny, ale chce rozszerzyć działalność na rejon Chrzanowa. Twierdził, że już współpracuje z hurtownią w Libiążu. Jako zabezpieczenie zaproponował pełnomocnictwa do rachunków bankowych i weksel. Było to dość słabe zabezpieczenie. Dlatego w umowie kredytowej znalazł się zapis, że klient zobowiąże się do ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia – hipoteki domu pod Częstochową. Jednak okazało się, że miał dopiero kupić ten dom, co nie nastąpiło – zeznała pracownica banku opiniująca wniosek.
Inny świadek zeznał, że dyrektor Jacek U. mocno nalegał na spisanie umowy kredytowej.
Kredytu udzielono na rok. Po tym czasie miał być jednorazowo spłacony. Klient przestał jednak płacić odsetki, tłumacząc się problemami z płatnościami VAT-u, jakie pojawiły się w firmie po kontroli urzędu skarbowego. Sprawą zajęła się komórka windykacyjna banku.

Spóźniona inspekcja
Kolejnym niesolidnym klientem była firma handlowa aż ze Świnoujścia, która wystąpiła do chrzanowskiego oddziału BPH S.A. o 2 mln zł kredytu.
- Firma chciała wejść na rynek przetwórstwa zbóż. Od początku ten klient nie budził mojego zaufania. Złożone dokumenty były niekompletne. Firma nie posiadała rachunku bankowego. Nie było też wiadomo, czy reguluje zobowiązania wobec ZUS-u i urzędu skarbowego. Należało je zweryfikować w siedzibie firmy. Jednak na inspekcję do Świnoujścia zostałam wysłana przez dyrektora U. dopiero po podpisaniu umowy. Okazało się, że siedziba firmy mieści się w mieszkaniu w bloku. Gdy zażądałam oryginałów dokumentów, usłyszałam, że to niemożliwe, bo wszystkie papiery są u księgowego. Odwiedziłam też nieruchomość, w której miała być prowadzona działalność handlowa. Na budynku wisiał nowy szyld firmy, ale wewnątrz nie było żadnego towaru – zeznała inna pracownica, zajmująca stanowisko doradcy klienta.
Jej przełożona dodała, że udzielenie kredytu nastąpiło przy złamaniu obowiązującej procedury. Pracownicy merytoryczni zajmujący się wnioskiem postulowali, by przeprowadzić inspekcję w siedzibie firmy. Mimo to dzień później, dyrektor U. podpisał umowę kredytową. Posłużył się przy tym, jak zeznała była naczelniczka, jednym z inspektorów, który nie miał uprawnień do analizowania wniosków kredytowych. Oczywiście kredyt nie został spłacony.

Bez podkładania świni
Chrzanowski bank udzielił też 2 mln zł kredytu firmie z Żarnowca, kierowanej przez byłego posła AWS Marka K., który obecnie przebywa w więzieniu.
- Firma handlowała alkoholem i miała dziesięć filii w całej Polsce. Zostałam wysłana na inspekcję do Żarnowca. Odwiedziłam duże magazyny z alkoholem, mające stanowić zabezpieczenie kredytu. Rozmawiałam z dyrektorem handlowym i prezesem. Wszystko wydawało się w porządku. Tym bardziej, że firma miała rozległe kontakty. Sprzedawała alkohol m.in. dla PLL LOT i Baltony – zeznała przed chrzanowskim sądem jedna z pracownic banku.
Na karcie kredytowej znalazły się podpisy sześciu osób. Dyrektora Jacka U., jego dwóch zastępców oraz dwóch doradców i naczelnika wydziału. W kwietniu 2000 r. kredyt został złożony, a trzy miesiące potem zaczęły się problemy z jego spłatą. Właśnie wtedy na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł na temat Marka K. i jego firmy. Przeczytały go pracownice banku.
- W sporządzonej notatce zwróciłyśmy uwagę na to, że nasz bank może mieć problemy z odzyskaniem pieniędzy z uwagi na domniemanie powiązania prezesa spółki z mafią oraz podejrzenie o wyłudzenie podatku VAT. Dyrektor U. po zapoznaniu się z treścią notatki odmówił jej podpisania. Stwierdził, że notatka jest przejawem naiwności i podkładaniem sobie świni. Polecił sporządzić jej korektę, w której nie będzie zarzutów pod adresem kierownictwa firmy – zeznała była naczelnik wydziału marketingu i doradców klienta chrzanowskiego oddziału BPH.

To nie ja
Dyrektor Jacek U. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że jego podpis na kartach kredytowych świadczy jedynie o tym, że bank miał możliwość udzielenia kredytu w określonej wysokości. Jako dyrektor banku nie miał też rzekomo sprecyzowanego zakresu czynności. Winę zrzuca na zastępcę odpowiedzialnego za merytoryczną ocenę wniosków kredytowych. Dowodzi, że o przyznaniu kredytów wiedzieli jego bankowi zwierzchnicy. Jest też przekonany, że cała sprawa to wynik rozgrywek personalnych i rewanżyzmu oraz niechęci jego byłych współpracowników. On sam jest zaś tylko kozłem ofiarnym. Prokurator twierdzi, że to tylko linia obrony oskarżonego nie mająca pokrycia w faktach. Następną rozprawę zaplanowano na początek marca.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (666)
  • Data wydania: 19.01.05

Kup e-gazetę!