W tym roku Orkiestra zagrała w Alwerni, Trzebini i Libiążu.
Cichutko pobrzmiewała też w Chrzanowie.
Wolontariusze, w sumie było ich około 190, uwijali się od rana do wieczora. Wyjadacze, którzy kwestowali któryś z kolei rok, wiedzieli, że najwięcej chętnych do wrzucenia pieniędzy do puszki spotkać można pod kościołem.
- Dużo dają starsi i osoby w średnim wieku – charakteryzował darczyńców Damian Gawąd, wolontariusz ze sztabu zarejestrowanego w Alwerni.
- Dlaczego zostaliście wolontariuszami? Chce wam się chodzić od rana do wieczora, zamiast siedzieć w domu przed telewizorem? – zagadywałam do kilkunastolatków z identyfikatorami WOŚP.
- Pewnie, że nam się chce! Kiedyś my możemy potrzebować pomocy i wtedy może też ktoś będzie zbierać dla nas pieniądze – zgodnie odpowiadali wolontariusze z Alwerni.
Jak co roku, mieszkańcy naszego powiatu okazali się szczodrzy i chętnie wrzucali do orkiestrowych puszek. W Libiążu i Alwerni udało się zebrać więcej niż rok temu. Alwernia ma na swym koncie kwotę 10.677,11 zł (w zeszłym roku 400 zł mniej), Libiąż około 16.220 zł (rok temu około 13 tys. zł), a Trzebinia 22.946,06 zł.
Wolontariusze z Libiąża kwestowali również w Chrzanowie. W sumie udało im się tam zebrać około 2.500 zł. Szkoda, że żadna z chrzanowskich instytucji nie zdecydowała się na organizację finału...
W Trzebini rekord należał do Basi Brzózki, która w Karniowicach uzbierała aż 1.079 zł. Dla porównania wszyscy wolontariusze, którzy kwestowali w Dulowej i Karniowicach, w sumie z puszką Basi uzbierali 2.589 zł!