Nie masz konta? Zarejestruj się

Mamy smak

12.01.2005 00:00
Rozmowa z radnym Franciszkiem Wołochem, przewodniczącym grupy inicjatywnej ds. zagospodarowania centrum Trzebini
Moja znajoma z Oświęcimia niedawno po raz pierwszy przyjechała do Trzebini i miała okazję przespacerować się z dworca PKP do Rynku. Wie pan, co mi powiedziała? Że Trzebinia to jedno z najbrzydszych miast, jakie w życiu przyszło jej odwiedzić. Panie radny, kiedy tak surowe opinie przestaną być uzasadnione?
- Słyszałem jeszcze surowsze oceny. Prezes rafinerii Grzegorz Ślak powiedział kiedyś na spotkaniu z radnymi, że biznesmeni, którzy przyjeżdżają do naszego miasta, bardzo negatywnie postrzegają jego wizerunek. Wracając do pani pytania. Myślę, że musi minąć przynajmniej dekada, by centrum miasta zostało odmienione. Naszą gminę czekają bowiem spore wydatki związane z dokończeniem rozpoczętych inwestycji, a także z tymi, które się rozpoczną (chodzi mi o budowę kanalizacji, która ma być dofinansowana z Funduszu Spójności).
Zmiany te chce inspirować grupa inicjatywna ds. zagospodarowania centrum, na czele której pan stanął. Co w pierwszej kolejności należałoby zmienić?
- Zmianę wizerunku Trzebini należy zacząć od usunięcia szpecących miasto, zapomnianych ruder, np. w rejonie wiaduktu, ronda i rynku (Ahold). Patrzmy dalej – budujemy praktycznie od podstaw Sokół, który z pewnością będzie ładnym obiektem. Ale obok niego stoi Młodzieżowy Dom Kultury, placówka kuratoryjna podległa powiatowi. Budynek wymaga remontu. Naszym zadaniem jako grupy inicjatywnej będzie teraz szybkie rozpoczęcie starań w powiecie o znalezienie pieniędzy na zmianę wyglądu tego budynku.
Co właściwie należy rozumieć przez pojęcie „centrum Trzebini”?
- Dokładnie określimy to na pierwszym roboczym spotkaniu grupy inicjatywnej, planowanym na 12 stycznia, a potem – w formie projektu uchwały – przedstawimy radzie miasta. Najprawdopodobniej pojęcie centrum obejmie obszar od dworca PKP, przez ul. Dworcową, Kościuszki do Słowackiego, rondo, obwodnicę ZWM, plac targowy, rejon urzędu miasta i Dworu Zieleniewskich, ul. św. Stanisława do Balatonu.
Co w tym rejonie miasta należy najpierw zmienić poza wyburzeniem ruder?
- Priorytet ma przebudowa placu targowego, Rynek, a także nowe centrum administracyjne. Myślę tu o zagospodarowaniu terenu od budynku urzędu po ulicę Młoszowską. Przede wszystkim jednak konieczne jest przygotowanie konkretnych projektów. Pod tym względem Trzebinia nie ma się czym popisać.
Gmina dysponuje jakimiś projektami dotyczącymi centrum miasta?
- W chwili obecnej – nad czym wielce ubolewam – nie ma takiego projektu. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości to się zmieni. Chciałbym, aby we wszystkich pomysłach na zmianę wizerunku centrum miasta współuczestniczyło społeczeństwo. Moim zdaniem jeden z punktów tegorocznych obchodów Dni Trzebini winien poświęcony być relacji osiągnięć i zamierzeń inwestycyjnych lokalnego samorządu.

Do grupy inicjatywnej ds. zagospodarowania centrum Trzebini weszli radni: Krystyna Anioł, Grzegorz Boryczko, Zbigniew Duda, Wiktoria Frączek, Włodzimierz Korczyński, Aleksander Nowak (spoza rady), Paweł Rejdych, Adam Stefański, Franciszek Wołoch (przewodniczący), Tadeusz Wroński, Waldemar Wszołek. Natomiast w składzie powołanego w magistracie zespołu ds. współpracy z grupą inicjatywną znaleźli się urzędnicy: Bogusław Bigaj, Krystyna Duda, Marian Fiszer, Ewa Jaśko, Bogumiła Kłeczek, Jerzy Nowak, Barbara Siemek oraz przewodniczący – wiceburmistrz Adam Pasternak.

Wspomniał pan o Rynku. Nie podoba się panu ten obecny?
- Chciałbym, aby Rynek w Trzebini nabrał trochę historycznego charakteru, np. miał Sukiennice takie jak niegdyś, przed wojną.
Rozumiem, że teraz grupa inicjatywna będzie zgłaszała tego rodzaju sugestie, wpływając na kierunek zmian centrum miasta.
- Owszem. Ściśle współpracujemy z burmistrzem, który jest również orędownikiem zmian. Np. budowa większych obiektów w centrum ma być uzgadniana z tą grupą. Wśród nas są osoby różnych profesji, które często z zagadnieniami planistycznymi mają niewiele wspólnego. Ale my mamy smak. Dlatego chcemy mieć wpływ na estetykę miasta. Chcemy być inicjatorami przedsięwzięć zmieniających wizerunek Trzebini. Członkowie tej grupy działają w niej nieodpłatnie. Ale mają chęci. Mam nadzieję, że będą tryskali pomysłami.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 2 (665)
  • Data wydania: 12.01.05

Kup e-gazetę!