Nie masz konta? Zarejestruj się

Bielec na huśtawce

12.01.2005 00:00
Co to jest kutia? Jakie książki czyta młodzież? Które dzieci potrzebują pomocy? Ile kosztuje huśtawka z atestem? Na takie pytania musi znaleźć odpowiedzi Antoni Bielec, przewodniczący rady osiedla Północ w Trzebini, niegdysiejsza legenda powiatowej lewicy.
Co to jest kutia? Jakie książki czyta młodzież? Które dzieci potrzebują pomocy? Ile kosztuje huśtawka z atestem? Na takie pytania musi znaleźć odpowiedzi Antoni Bielec, przewodniczący rady osiedla Północ w Trzebini, niegdysiejsza legenda powiatowej lewicy.
Osiedle Północ to samo centrum Trzebini. Ruchliwe ulice, niebezpieczne wieczorem zakamarki, tłumy ludzi. Antoni Bielec wycofał się z życia politycznego i postanowił naprawiać świat, a konkretnie swoje osiedle.
- Nasza rada ufundowała książki na konkurs dla dzieci – z dumą podkreśla przewodniczący Bielec.
Faktycznie, ładnie wydane książki były nagrodami w konkursie świąteczno-noworocznym przeprowadzonym przez miejską bibliotekę. Uczestniczyli w nim uczniowie klas czwartych i piątych ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Trzebini. Dzieci musiały wykazać się wiedzą na temat potraw wigilijnych, pochodzenia bożonarodzeniowej choinki, adwentu itd. Ich odpowiedziom w skupieniu przysłuchiwał się Antoni Bielec.
- Co przywódca lewicy robi na konkursie o Bożym Narodzeniu? – pytam.
- Nie wycofuję się z żadnej działalności. Paczki dla dzieci wręczaliśmy razem z księdzem proboszczem i Fundacją Alberta. Nie ważne, jakie kto ma poglądy. Liczy się, że chce pomóc – wykłada swoją filozofię przewodniczący.
Bielec z zapałem opowiadał kiedyś o walkach politycznych, wyborach, głosowaniach. Dzisiaj z równym zaangażowaniem przedstawia problem... huśtawek.
- Mamy dwa place zabaw: przy ulicy Słonecznej i Parkowej. Okazuje się, że zgodnie z nowymi normami urządzenia dla dzieci, huśtawki, karuzele, nie mogą być metalowe. No więc kupiliśmy piękne drewniane huśtawki z atestem. Takie cudo kosztuje tysiąc złotych! Ale dzieci mają frajdę – zapewnia.
Bielec boi się tylko, by nikt nie zdewastował nowych nabytków. Przyznaje też, że z mieszkańcami ciężko się dogadać.
- Ludzie niezbyt chętnie angażują się w życie społeczne. Informujemy ich o wszystkim, co robimy, na tablicach ogłoszeń. Mimo to, odzew jest raczej słaby – ubolewa.
Na ferie rada osiedla ma nowy pomysł. Około 50 dzieci z najuboższych rodzin otrzyma prezenty – książki.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 2 (665)
  • Data wydania: 12.01.05

Kup e-gazetę!