Nie masz konta? Zarejestruj się

Biegły w łapówkach?

12.01.2005 00:00
Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Podgórza stanie wkrótce lekarz psychiatra, wieloletni biegły sądowy - Henryk W. Jest oskarżony o przyjęcie łapówki w zamian za wystawienie lekarskich zwolnień i zaświadczeń.
Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Podgórza stanie wkrótce lekarz psychiatra, wieloletni biegły sądowy - Henryk W. Jest oskarżony o przyjęcie łapówki w zamian za wystawienie lekarskich zwolnień i zaświadczeń.
Jeszcze w zeszłym roku leczył w chrzanowskiej poradni zdrowia psychicznego i sporządzał opinie dla sądu. Wpadł w marcu w wyniku prowokacji dziennikarskiej przygotowanej przez telewizję TVN, do której dotarły informacje o podejrzeniu przyjmowania przez lekarza łapówek od pacjentów zgłaszających się do poradni. Dziennikarze postanowili zweryfikować te informacje. Wybrali się więc do lekarza, przedstawiając mu wymyślone osobiste problemy, m.in. z organami ścigania. W zamian za pieniądze, dostali najpierw recepty, zwolnienie L-4, zaświadczenie lekarskie. Na koniec jeden z nich zdołał nawet uzyskać skierowanie do Szpitala Specjalistycznego im. J. Babińskiego. Wtedy do akcji włączyli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Podczas kontrolowanego wręczenia przez dziennikarza łapówki, aresztowano doktora (potem, na skutek zażalenia podejrzanego, tymczasowy areszt został uchylony).
Wydział ds. przestępczości zorganizowanej prokuratury okręgowej w Krakowie zakończył śledztwo z końcem zeszłego roku. Henryk W. został oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowych (łącznie 1.200 zł), w zamian za wystawienie recept, zwolnień lekarskich, zaświadczeń oraz skierowania do szpitala bez uzasadnienia wynikającego z faktycznego stanu zdrowia pacjentów. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Psychiatra nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że u pacjentów stwierdził zaburzenia depresyjno-lękowe o podłożu sytuacyjnym.
Wśród mieszkańców powiatu chrzanowskiego od lat krążyły pogłoski, że w razie potrzeby najlepiej udać się z wizytą właśnie do Henryka W. Tajemnicą poliszynela było, że wybawienia szukali u tego doktora np. poborowi, chcący uniknąć zapakowania w zielony mundur. To u niego leczyli się również policjanci pozostający na bakier z prawem (np. stróż prawa przyłapany na jeździe autostradą pod prąd po kielichu czy pewien posterunkowy, gdy groziło mu zwolnienie ze służby).
Po głośnym zatrzymaniu lekarza poniektórzy próbowali kwestionować zasadność innych wydanych przez psychiatrę opinii dla sądu. Takie sygnały dotarły do chrzanowskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak usłyszeliśmy jednak od Janusza Kawałka, wiceprezesa Sądu Rejonowego w Chrzanowie, na podstawie postawionych zarzutów Henrykowi W. nie można wysnuwać zbyt daleko idących wniosków i unieważniać wydanych przez niego wcześniej opinii.
- ,,W związku z faktem, iż Henryk W. występował także jako biegły sądowy z zakresu psychiatrii, w toku śledztwa zweryfikowanyo także szereg innych zdarzeń, związanych z działalnością podejrzanego podejmowaną jako lekarza poradni Zdrowia Psychicznego Szpitala Specjalistycznego im. J. Babińskiego oraz jako biegłego sądowego. Przeprowadzone w tym zakresie czynności procesowe nie doprowadziły do dokonania jakichkolwiek ustaleń,uzasadniających rozszerzenie o dalsze czyny zabronione stawianych mu zarzutów” - brzmi oświadczenie krakowskiej prokuratury.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 2 (665)
  • Data wydania: 12.01.05

Kup e-gazetę!