Nie masz konta? Zarejestruj się

Przebudzenie

05.01.2005 00:00
Perspektywa powstania kilku supermarketów i widmo konkurencji ze strony zachodnich sieci handlowych zjednoczyły siły lokalnych handlowców i przetwórców.
Perspektywa powstania kilku supermarketów i widmo konkurencji ze strony zachodnich sieci handlowych zjednoczyły siły lokalnych handlowców i przetwórców.
Działają pod egidą trzebińskiego zrzeszenia przedsiębiorców, ale chcą przekształcić się w organizację powiatową.
Od dwóch lat, za przyzwoleniem władz Trzebini, udaje im się blokować inicjatywę budowy pawilonu handlowego Aholda w centrum miasta.
W ub. roku przedsiębiorcy z Libiąża poróżnili się z tamtejszym samorządem, który za zgodą rady miejskiej sprzedał tereny pod budowę supermarketów Intermarche-Bricomarche.
Pod koniec roku przedsiębiorcy ruszyli na Chrzanów, gdzie burmistrz postanowił, za zgodą radnych, sprzedać plac targowy przy ul. Szpitalnej w drodze przetargu, który ogłosił 9 grudnia w ogólnopolskiej gazecie. Pieniądze z transakcji są mu niezbędne dla załatania 6-milionowej dziury w budżecie gminy na 2005 r. Przedsiębiorcy chcą odwołania przetargu, gdyż pragną ten teren wydzierżawić. Ryszard Kosowski, podobnie jak władze Libiąża, nie zamierza zrezygnować z planów finansowych i inwestycyjnych dla gminy.
Konflikt interesów handlowców i samorządowców stał się faktem. Jednak ci pierwsi, chcąc być wiarygodnym partnerem dla władz gminnych, muszą zawiązać spółkę kapitałową zarejestrowaną w sądzie, mogącą startować w publicznych przetargach.
Nie można bowiem być wiarygodnym partnerem, domagając się dla siebie ulg nie do przyjęcia w obowiązujących zasadach wolnego rynku?
Przedsiębiorcy już to wiedzą. Najbliższe dni pokażą jak szybko uporają się z formalnościami i co zaproponują samorządom oraz mieszkańcom powiatu. Bo w ostateczności to przecież konsumenci decydują w jakich sklepach chcą zostawiać swoje pieniądze.
Burmistrz Chrzanowa nie pozostawił złudzeń reprezentacji lokalnych przedsiębiorców, którzy chcą odwołania przetargu na sprzedaż placu targowego przy ul. Szpitalnej.
Ogłoszony już w gazecie ogólnopolskiej przetarg ma się odbyć w lutym i Ryszard Kosowski nie zamierza się z niego wycofać. Chce w ten sposób pozyskać minimum 4 mln zł. Pieniądze te mają pozwolić na załatanie dużej części 6-milionowej dziury w tegorocznym budżecie gminy Chrzanów.
Przedsiębiorcy spodziewają się, że przetarg wygra któraś z zachodnich sieci handlowych i proponują, aby zamiast wpuszczenia na rynek obcego kapitału, oddać lokalnym inwestorom w użytkowanie wieczyste ten sam teren. Chcieliby wybudować na nim dwukondygnacyjną halę targową o powierzchni 7 tys. m2, mieszczącą 150 pawilonów handlowych i usługowych.
Niemniej oddanie terenu w użytkowanie wieczyste również wymaga ogłoszenia przetargu. Po jego rozstrzygnięciu gmina mogłaby uzyskać maksymalnie 1 mln zł tytułem jednorazowej wpłaty (25 proc. wartości nieruchomości), a w latach następnych wpływy z opłat (ok. 400 tys. zł rocznie) i podatek od nieruchomości.

Czy to już inwazja?
Temat lokalizacji w naszym powiecie sklepów wielkopowierzchniowych odżył pod koniec ub. roku. Mówiło się o firmie Ahold, chcącej mimo sprzeciwu środowiska kupieckiego wybudować supermarket na rogu Krakowskiej i Ochronkowej w Trzebini.
Trwają negocjacje tej sieci handlowej z gminą, która na wniosek kupców gotowa jest wykupić należącą do Aholda działkę, ale za cenę dużo niższą niż proponuje obecny właściciel. Także w Trzebini powstać ma supermarket sieci Lidla (nieopodal Biedronki przy ul. Kościuszki).
W Chrzanowie przy rondzie do budowy supermarketu szykuje się Champion należący do sieci Carrefoura, a w Libiążu sprzedano w minionym roku działki pod dwa supermarkety Intermarche i Bricomarche.
Nie jest tajemnicą, że duże sieci handlowe wykazują zainteresowanie kupnem 1,5-hektarowej działki przy ul. Szpitalnej w Chrzanowie, gdzie dziś jest targowisko. W sąsiedztwie obecnego centrum handlowego MAX widzą świetne miejsce pod supermarket.

Chcą ochrony
2 grudnia handlowcy i wytwórcy, skupieni wokół trzebińskiego samorządu przedsiębiorców prywatnych, zaproponowali burmistrzowi Chrzanowa, że wybudują przy Szpitalnej supermarket, w którym na wzór Tychów czy Jaworzna (Centrum Handlowe Manhattan) ulokują pawilony handlowe różnych branż. Będą je dzierżawić wytwórcom, handlowcom i punktom usługowym za ok. 800 zł miesięcznie. Pomysł zaprezentowali na ostatniej sesji chrzanowskiej rady miejskiej.
- Chcemy, aby burmistrz odstąpił od przetargu i dał nam szansę wydzierżawić ten teren. Nie stać nas i na kupno działki, i na budowę hali targowej, dlatego użytkowanie wieczyste byłoby dla nas najlepszym rozwiązaniem – tłumaczy Zdzisław Domurat z Alwerni.
- W naszym stowarzyszeniu, które właśnie przekształca się w organizację o zasięgu powiatowym, wyłoniła się grupa kapitałowa, gotowa założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Możemy wyłożyć 3 mln zł, dalsze trzy pozyskać z kredytów lub funduszy unijnych. Tyle potrzeba na wybudowanie obiektu handlowego przy Szpitalnej – dodaje Jacek Pabis.
30 grudnia przedsiębiorcy znów spotkali się z burmistrzem prosząc, by dał im czas na załatwienie formalności związanych z rejestracją spółki i ogłosił przetarg na wieczyste użytkowanie, zamiast na sprzedaż terenu przy Szpitalnej.
- Chodzi o klimat ochrony lokalnych przedsiębiorców przed obcym kapitałem. Metoda szybkiej sprzedaży bardzo atrakcyjnego terenu temu nie sprzyja – mówił Tadeusz Głowacz.

Tego nie wolno
- Nie mogę preferować jednej grupy przedsiębiorców. To niezgodne z przepisami prawa. Niewykluczone, że taką samą inwestycją byliby zainteresowani też inni. Na wieczystą dzierżawę zresztą również musiałbym rozpisać przetarg nieograniczony. Nie zamierzam się już jednak wycofywać ani z założeń do tegorocznego budżetu gminy, ani z decyzji o sprzedaży placu targowego. Dlaczego wasza propozycja pojawiła się tak późno? Temat sprzedaży targowiska upubliczniłem przecież pięć miesięcy temu. Dlaczego nikt się nie odwołał od decyzji o warunkach zabudowy dla tego terenu? Przy Szpitalnej powstanie wkrótce atrakcyjne centrum handlowe. Właściciele przyległych do targowiska działek również myślą o udostępnieniu ich pod supermarkety. Administracyjnie nie da się dziś sterować obcym kapitałem, a w warunkach Unii Europejskiej nie można ograniczać przetargów do wybranej grypy inwestorów: krajowych czy lokalnych – wyłożył swe argumenty burmistrz Kosowski.
Wskazał inne tereny, które gmina chce przeznaczyć wkrótce pod inwestycje: stary szpital, otoczenie autostrady, 9 ha przy ul. Polnej.
- Dlaczego nie chcecie kupić pawilonu Aholda w Trzebini albo wybudować tej hali przy ul. Jordana w Chrzanowie ? – pytał Kosowski.
Przedsiębiorcy nie kryli jednak, że interesuje ich wyłącznie nieruchomość przy Szpitalnej w Chrzanowie, bo tylko tu upatrują szansę na sukces swojej inwestycji.

Zapraszamy Czytelników-klientów do dyskusji na ten temat (e-mail: gazeta@przelom.pl oraz telefony: 623-48-94, 753-56-11).

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (664)
  • Data wydania: 05.01.05

Kup e-gazetę!