PKN Orlen wycofał ze sprzedaży na swoich stacjach benzynowych benzynę uniwersalną. Tankowali ją kierowcy samochodów bez katalizatorów.
Na stronie internetowej Orlenu przeczytać można stosowny komunikat. Zdaniem Koncernu z roku na rok zmniejsza się liczba samochodów bez katalizatorów. Produkcja benzyny uniwersalnej nie jest więc dla Orlenu opłacalna, podobnie jak jej magazynowanie i transport.
Tymczasem z obserwacji Rafała Śliza, pracownika stacji paliw PKN Orlen przy ul. Podwale w Chrzanowie, wynika, że średnio co piąty kierowca tankuje uniwersalną:
- Wystarczy przyjrzeć się naszym ulicom: wciąż najwięcej jeździ po nich starych maluchów bez katalizatorów – mówi.
Orlen nie chce zostawiać właścicieli starszych samochodów bez wyjścia i proponuje im zakup specjalnego dodatku potasowego, który ma zabezpieczyć stare silniki przed skutkami tankowania benzyny bezołowiowej. Pojemnik 50 ml na wszystkich orlenowskich stacjach kosztuje 2,20 zł. Butelka starcza na 50 litrów benzyny. Preparat wlewa się do baku. Jego dozowanie ma ułatwić podziałka.
Orlen zapewnia, że nie będzie drożej. Od dawna już benzyna uniwersalna była droższa o średnio 5 gr na litrze od bezołowiowej 95, którą Orlen sprzedaje po 3,62 zł.
Na razie z zamiarem wycofania benzyny uniwersalnej nie nosi się wielki konkurent Orlenu: Shell, który w Chrzanowie sprzedaje ją po 3,66 zł za litr.
Jak zmiany przyjęli najbardziej zainteresowani, czyli kierowcy?
- Bardzo spokojnie. Kupują dodatek, wlewają do baku i jadą dalej – zapewnia Rafał Śliz.
- Cieszę się, że mój maluch jest młodszy i wyposażony w katalizator. Ominie mnie to zamieszanie z kupowaniem dodatku – mówi z ulgą właścicielka dziewięcioletniego fiata 126p.