Z planów wybudowania na terenie byłej kopalni Siersza zakładu produkującego pelety z wierzby energetycznej, zrezygnowała firma Polpelet, która przeniosła się na Białoruś.
Prezes Agencji Rozwoju Ziemi Chrzanowskiej Krzysztof Pasella twierdzi, że przyczyną jest opieszałość gminy w przekazaniu terenów.
Niedługo na lokalnym rynku będą działać dwa podmioty mające pobudzać przedsiębiorczość. Do Agencji Rozwoju Ziemi Chrzanowskiej dołączy powstająca Agencja Rozwoju Małopolski Zachodniej. Na ostatnią sesję trzebińscy radni zaprosili obu prezesów, by dowiedzieć się, na co wydawane są gminne pieniądze, stanowiące kapitał obu spółek.

Prezesi
na dorobku

Szef Agencji Rozwoju Małopolski Zachodniej Tomasz Czubek nie był zbyt rozmowny:
- Zostałem powołany pod koniec listopada z zadaniem zorganizowania spółki. Jej wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego powinno nastąpić do połowy stycznia. Złożenie wszystkich dokumentów niezbędnych do rejestracji nastąpiło z opóźnieniem, gdyż rafineria z tygodniowym poślizgiem wpłaciła pieniądze tworzące kapitał założycielski wynoszący ogółem 500 tys. zł. Nie chciałbym zdradzać szczegółów planowanych przedsięwzięć, gdyż nie jestem na razie na etacie – stwierdził lakonicznie.
Znacznie bardziej rozmowny był za to Krzysztof Pasella, od pół roku kierujący Agencją Rozwoju Ziemi Chrzanowskiej S.A.:
- Musiałem zrobić wszystko, by spółka już nie przynosiła strat. Głównym źródłem przychodów był inkubator przedsiębiorczości. Tymczasem wpływy z niego zajął komornik na wniosek wierzycieli. Udało mi się wejść w układ z ZUS-em, urzędem skarbowym oraz dostawcami mediów i rozłożyć zaległości na raty oraz pozyskać nowych najemców. Obecnie inkubator przynosi niewielkie zyski.
Jednak nie są one na tyle duże, byśmy mogli zainwestować w adaptację poddasza na pomieszczenia do wynajmu o łącznej powierzchni 150 m2. Tym bardziej, że budynek nie należy do Agencji, tylko gminy – przedstawił realia prezes Pasella.
Z wypowiedzi burmistrza Adama Adamczyka wynikało, że jest skłonny w przyszłym roku wyłożyć na adaptację poddasza inkubatora 300 tys. zł.

Kontakty
nie wypaliły

Duże nadzieje wiązano ze ściąganiem przez ARZCh do Trzebini inwestorów. Mieli to robić przez osobiste kontakty biznesowe dwaj większościowi udziałowcy Robert Białczyk i Tomasz Karaszewski z warszawskiej firmy Food Machines. Na razie niewiele z tego wyszło. Ostatnio z planów wybudowania na terenie byłej kopalni Siersza zakładu produkującego z wierzby energetycznej pelety zrezygnowała firma Polpelet.
- Stało się tak, bo od czerwca nie mogli się doczekać przekazania przez gminę terenów pod budowę zakładu. Przenieśli się więc na Białoruś. Tam grunt dostali z darmo – poinformował prezes Pasella.
- Jeśli tak było rzeczywiście, to ktoś musi za to odpowiedzieć – denerwował się Przemysław Rejdych.
Na jego wniosek na następną sesję zostaną zaproszeni przedstawiciele firm Polpelet i Food Machines, by wyjaśnić przyczyny rezygnacji z inwestycyjnych planów w Trzebini.
- Ten inwestor nie chciał tu przyjść. Gdyby było inaczej, firma już dawno kupiłaby od SRK te ponad dwa hektary gruntu przy szybie Artur. A nie czekała, aż znajdą się w użytkowaniu wieczystym gminy, co nastąpi już niedługo. Myślę, że duży wpływ na tę decyzję miało też ulokowanie się w byłej ciepłowni konkurencyjnego zakładu produkującego pelety – domyślał się burmistrz Adamczyk.
Pojawiały się też głosy, że ARZCh musi dostawać prowizję od każdego ściągniętego inwestora. A nie, jak do tej pory, udzielać przedsiębiorcom bezpłatnych informacji. Jednak na razie tego stwierdzenia radni nie poparli żadną konkretną decyzją.