Nie masz konta? Zarejestruj się

Jasiu - wężykiem…

05.01.2005 00:00
Chrzanowscy delegaci gminni w Związku Komunalnym Komunikacja Międzygminna nie mają łatwego życia.
Niedawno na sesji w Chrzanowie padł wniosek, by ich wymienić na innych. Zaś na ostatnim zgromadzeniu ZK KM oberwało im się znów za chrzanowskie władze, które nie przekazały do związku tyle pieniędzy, ile powinny.
Chrzanowscy delegaci gminni w Związku Komunalnym Komunikacja Międzygminna nie mają łatwego życia.
Niedawno na sesji w Chrzanowie padł wniosek, by ich wymienić na innych. Zaś na ostatnim zgromadzeniu ZK KM oberwało im się znów za chrzanowskie władze, które nie przekazały do związku tyle pieniędzy, ile powinny.

Niedobry Chrzanów
Ponoć na jednym ze spotkań włodarze trzech gmin: Chrzanowa, Libiąża i Trzebini, zobowiązali się zwiększyć dotację dla ZK KM-u o kwotę potrzebną na pokrycie wyższych stawek dla przewoźników (którym przez wzrosty cen paliwa jazda przestała się opłacać) oraz uregulować stratę za 2003 r.
Trzebinia i Libiąż wywiązały się z obietnicy, zaś Chrzanów tylko w części. Mianowicie – przekazał ok. 200 tys. zł na podwyżkę stawek dla przewoźników, ale jeszcze nie wpłacił 85 tys. zł z tytułu zaległości za 2003 r.
Szef zgromadzenia ZK KM – burmistrz Trzebini Adam Adamczyk, zrugał za to chrzanowskich delegatów. Wypomniał im przy okazji, że Chrzanów nie uiścił też 20 tys. zł za objazdy spowodowane remontem ul. Szpitalnej (przewoźnicy wykonują wskutek tego więcej wozokilometrów). Wtórowali mu libiąscy delegaci.

Rysiu kiwnie Adasia?
Oto próbka ciekawszych dialogów.
Adam Adamczyk: - Dotąd myślałem, że jak dżentelmeni się umawiają, to dotrzymują słowa. Ale chyba ktoś tu kombinuje.
Krzysztof Bilski, wiceprzewodniczący zarządu i przedstawiciel Chrzanowa w ZK KM: - Zaszło pewne nieporozumienie. W Chrzanowie uznano, że te przekazane 200 tys. zł ureguluje wszystkie zaległości. O kolejnej kwocie 85 tys. zł nie było więc mowy na posiedzeniu Rady Miejskiej. By je przekazać, trzeba najpierw dokonać zmian w budżecie. W tym roku już nie zdążymy.
Adam Adamczyk: - Oj, w tej sytuacji muszę gwałtowanie spotkać się z Tadkiem Arkitem (burmistrz Libiąża – przyp. red.) i ustalić, czy w tym naszym dżentelmeństwie nie posuwamy się zbyt daleko. Bo może się okazać, że nasz przyjaciel Rysiu (burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski – przyp. red.) „kiwnie” nas w kolejnym wydaniu i wyrośnie na speca od ekonomii w ZK KM.
Andrzej Bakalarz delegat Libiąża, do A. Adamczyka: - Spotykacie się często niczym narzeczeni i nic z tego nie wynika. Kolejny raz zostaliśmy wykolegowani.
Jan Jarczyk, delegat Chrzanowa: - Nikt nikogo nie chce „kiwnąć”. Po prostu byliście sprytniejsi i wprowadziliście za jednym zamachem na tę samą sesję dwie rzeczy naraz – temat straty za 2003r. i zwiększonych stawek dla przewoźników.
Adam Adamczyk do delegatów Chrzanowa: - Nawet się chłopcy nie wychylajcie i nie polemizujcie, tylko biegiem do swojego burmistrza! I żebyście uzyskali od niego czytelną deklarację, czy zapłaci te 85 tys. zł, czy nie. I powiedzcie jeszcze burmistrzowi, że dżentelmen nie idzie na spotkanie bez stówy w kieszeni (100 tys. zł – przyp. red.).
Andrzej Bakalarz do Jana Jarczyka: - Jasiu, podkreśl to – wężykiem, wężykiem…
Jan Jarczyk do burmistrza Adamczyka:- Adasiu, przekażemy naszemu burmistrzowi słowa tej nadmiernej krytyki.
Jan Jarczyk (szeptem) do dziennikarki „Przełomu”: - I widzi pani, ile tu musimy wysłuchać?

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (664)
  • Data wydania: 05.01.05

Kup e-gazetę!