Nie masz konta? Zarejestruj się

Czas lokalnej kiełbasy

21.12.2004 00:00
Przebojem na rynku wędlin miała być kiełbasa chrzanowska, ale na razie przegrała konkurencję z kiełbasą krakowską.
Przebojem na rynku wędlin miała być kiełbasa chrzanowska, ale na razie przegrała konkurencję z kiełbasą krakowską.
- Zadecydowali klienci. Chrzanowska nie szła, a na tańszą krakowską podsuszaną, wciąż jest popyt. Chętnie wznowimy produkcję lokalnego specjału, gdy pojawi się zapotrzebowanie – tłumaczy prezes Unimięsu, Krzysztof Kania.

W sklepie firmowym?
To zapotrzebowanie wywoła niewątpliwie cena. Spółka planuje otwarcie sklepu firmowego w siedzibie zakładów. Będzie tu można kupić wędliny taniej i w pełnym asortymencie.
- Urządzenie sklepu firmowego w centrum miasta, czy choćby oddzielnych stoisk, wymaga dość dużych nakładów. Niemniej, myślimy i o tym. W końcu gdzie mogłaby lepiej smakować kiełbasa chrzanowska niż na Rynku w Chrzanowie? – uśmiecha się prezes Kania.

Nie do podrobienia
Zakład specjalizuje się w wyrobach tradycyjnych. Przebojem na rynku dużych miast jest zwłaszcza kiełbasa swojska, szynka kominowa oraz boczek hetmański. Natomiast w Chrzanowie klienci najchętniej kupują kiełbasę krakowską...
Wyroby te nie zawierają żadnych polepszaczy i – co równie ważne – są wędzone nie tylko w nowoczesnych komorach, ale również w wyremontowanych pomieszczeniach, które przejęto od dawnych zakładów mięsnych.
- Wszystko odbywa się naturalnie. Rozpalamy ogień w piwnicach i dym wędruje na parter, gdzie umieszczamy wędzonki. Ich smak i zapach jest nie do podrobienia. Tak jak kiełbasy chrzanowskiej – zapewnia dyr. techniczny, Józef Skrobek.

Poczekamy na koniunkturę
Na nieco wyższą cenę kiełbasy chrzanowskiej od krakowskiej podsuszanej wpływ ma nie tylko technologia wytwarzania. Kosztowne są zwłaszcza świeże zioła dodawane do tej wędliny.
- Pewnie nie zdradzę tajemnic receptury, wymieniając tylko niektóre zioła. Mianowicie, w kiełbasie chrzanowskiej mamy tymianek, kolendrę i kminek, który to zestaw decyduje o jej charakterystycznym smaku. I tej mieszanki nie będziemy zmieniać – wyjaśnia dyr. handlowy spółki, Maciej Myśliwiec.
Kierownictwo Unimięsu jest przekonane, że czas kiełbasy chrzanowskiej, jako wyrobu lokalnego, jeszcze nadejdzie. Jeśli nie po tych świętach, to po następnych. Z takim produktem warto poczekać na koniunkturę.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (663)
  • Data wydania: 21.12.04

Kup e-gazetę!