Nie masz konta? Zarejestruj się

Świeża krew

15.12.2004 00:00
Radosław Warzecha od października zasiada w fotelu wicewójta. Ma 29 lat. Jego ojciec pełnił tę funkcję przed nim.
Radosław Warzecha od października zasiada w fotelu wicewójta. Ma 29 lat. Jego ojciec pełnił tę funkcję przed nim. Ponadto, należy do Stowarzyszenia Miłośników Babic Impuls (nie zasiada w zarządzie, jest „zwykłym szarakiem” – tak o sobie mówi) oraz gra w zespole Honky Tonk. Jest kawalerem.
Dzień przed otwarciem świetlicy Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Babicach remontował pan pomieszczenie w roboczym ubraniu, a drugiego dnia, jak na wójta przystało, już w garniturze przecinał wstęgę...
- Może wynika to z tego, że nie mam jeszcze obowiązków domowych? Nie sądzę, bym za kilka lat (o ile będę piastował podobne stanowisko) się zmienił.
Póki co, godzi pan pracę zawodową z graniem w zespole Honky Tonk i działalnością w Stowarzyszeniu Impuls.
- Nie mówię, że jest łatwo. Czas bardzo szybko ucieka. Budzę się rano, a za chwilę już jest wieczór.
Trudno było odnaleźć się w samorządowym świecie?
- To był ryzykowny krok. Miałem dylemat, czy podjąć tę decyzję.
Ale funkcja wicewójta to przecież gratka dla młodego człowieka!
- Miałem świadomość, że to niełatwa i bardzo odpowiedzialna praca.
Nie przeraziły nowe obowiązki?
- Dla mnie przepisy prawne nie były czarną magią, bo na studiach zdobyłem wiedzę na temat gospodarki nieruchomościami i zamówień publicznych. Ponadto robiłem licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami. I właśnie te zagadnienia stanowią moje obowiązki.
Czego panu brakuje w babickim urzędzie gminy?
- Chciałbym, aby w przyszłości powstała grupa robocza do spraw promocji gminy.
Czyli innymi słowy, wydział promocji.
- Nie! Myślę tu o entuzjastach, którzy robiliby to bezinteresownie.
Wierzy pan, że znajdą się osoby, które będą promować Babice bez dodatkowego wynagrodzenia?
- Wierzę, choć może się okazać, że się mylę.
Po objęciu funkcji zastępcy wójta, wytykano panu fakt „dziedziczenia tronu” po ojcu, Józefie.
- Wśród mieszkańców opinie zawsze będą podzielone. I nieważne, jak się będę tłumaczył. Cokolwiek bym nie powiedział, wiem, że nigdy nie przekonam swoich przeciwników. Myślę, że osoby znające mnie, nie mają na ten temat złego zdania.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (662)
  • Data wydania: 15.12.04

Kup e-gazetę!