Nie masz konta? Zarejestruj się

Mamy na was oko!

01.12.2004 00:00
30 interwencji odebrała w sobotę, 20 listopada Straż Miejska w Libiążu. Wszystkie dotyczyły skutków piątkowej wichury.
30 interwencji odebrała w sobotę, 20 listopada Straż Miejska w Libiążu. Wszystkie dotyczyły skutków piątkowej wichury.
Pierwsze telefony rozpoczęły się już o pierwszej po południu w piątek. Mieszkańcy dzwonili do w pół do jedenastej wieczorem. Telefon w straży rozdzwonił się nazajutrz już przed dziewiątą. Ostatnie interwencje odebrano o godz. 18.30. Potem na osiedlu Flagówka został włączony prąd.
- Telefony były różne. Niektórzy zgłaszali nam tylko, że mają wyłączony prąd w mieszkaniu. W takiej sytuacji niewiele mogliśmy poradzić. Mieszkańcy mogli jedynie uzbroić się w cierpliwość. Priorytetowo były traktowane interwencje dotyczące zerwanych drutów czy uszkodzonych słupów. Już wcześniej ustaliliśmy z zakładem energetycznym, że te problemy będą usuwane w pierwszej kolejności – informuje Grzegorz Widor ze Straży Miejskiej w Libiążu.
Wyjątkowo, w ten weekend strażnicy nie dyżurowali w nocy. Zazwyczaj weekendowe, nocne dyżury rozpoczynają się późnym popołudniem i trwają nawet do szóstej nad ranem. Strażnicy patrolują miasto w nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę.
- W dyżurce nikogo wtedy nie ma, ale mieszkańcy mogą dzwonić na numer straży miejskiej. Rozmowy są przekierowywane na służbową komórkę, którą ma ze sobą patrol nocny – informuje G. Widor.
Libiąskiej straży miejskiej doszedł teraz nowy teren do pilnowania: park miejski.
- Póki co, pogoda nie sprzyja przesiadywaniu w parku. Zapewniam jednak, że będziemy mieć na niego oko – podkreśla strażnik.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 48 (660)
  • Data wydania: 01.12.04

Kup e-gazetę!