Gmina Trzebinia w najbliższych dniach złoży wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o 31,5 mln zł plus VAT dotacji do likwidacji zbiornika odpadów produkcyjnych byłych ZSO Górka S.A. Pieniądze powinny być wykorzystane w ciągu trzech lat.
Dokument będzie poparty raportem z polsko-duńskiego projektu „Zbiornik wodny w Trzebini skażony odpadami przemysłowymi”, który właśnie został opublikowany, oraz „Studium wykonalności”, którego autorem jest geolog Marek Szuwarzyński.
Przypomnijmy, że na rok 2005 po raz drugi zarezerwowano w budżecie państwa pieniądze na likwidację trzebińskiego zbiornika (12 mln zł). Znajdą się w dyspozycji wojewody. W ubiegłym roku też były, choć do wojewody nie dotarły, ale ich nie wykorzystano, gdyż gmina nie miała pełnej dokumentacji, aby ubiegać się o dotację z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, a budżetowe 12 milionów nie wystarczyło na wykonanie prac ujętych w specyfikacji przetargowej dla wykonawców. Dwie trzecie tej sumy kosztować miało samo urządzenie do odpompowywania wody. Najtańsza oferta była droższa niż ilość pieniędzy na wykonanie prac. Ogłoszony przez burmistrza Trzebini przetarg więc unieważniono.
W tym roku scenariusz działań w sprawie „jeziorka” wygląda nieco bardziej optymistycznie. Niedawno wizytowali je członkowie sejmowej komisji ochrony środowiska, wicewojewoda małopolski. Oczekiwana jest wizyta ministra środowiska Jerzego Swatonia, którego zaprosił senator Bogusław Mąsior. Miała dojść do skutku na początku listopada, ale zmieniono jej termin na 26 listopada. Także końcem miesiąca w Krakowie zbierze się komitet sterujący polsko-duńskim projektem, któremu przewodniczy wicemarszałek Andrzej Sasuła. Będzie to spotkanie podsumowujące działania badawcze. Wszystko są to jednak działania sojuszników. Czy za nimi pojawią się stosowne pieniądze?

Na str. 12 rozmowa z geologiem Markiem Szuwarzyńskim na temat, czym grozi trzebiński zbiornik odpadów