Nie masz konta? Zarejestruj się

Z kurhanu wyskoczył diabeł

03.11.2004 00:00
Czy to możliwe, aby słynny w całej Polsce kurhan – dzieło życia księdza Stanisława Fijałka, podzielił jego byłych parafian?
Czy to możliwe, aby słynny w całej Polsce kurhan – dzieło życia księdza Stanisława Fijałka, podzielił jego byłych parafian?
W karniowickim kościele było w ubiegłą środę bierzmowanie. Przyjechał biskup.
Większość wiernych z Dulowej i Karniowic spodziewała się, że przy tej okazji zwierzchnik kościelny ogłosi nominację dotychczasowego administratora parafii ks. Zbigniewa Cholewy na proboszcza, ale biskup powiedział, że znalazł dla tego kapłana inne miejsce.
Parafianie osłupieli, szczególnie ci z Karniowic, bo ksiądz Cholewa w roli gospodarza parafii wielu się spodobał. Nie miał jednak jako administrator nic do powiedzenia w sprawie kurhanu.
Po odejściu ks. Fijałka, zarządza nim złożone z wybranych parafian stowarzyszenie Familia Memento i to się wielu ludziom nie podoba.

Idą łeb w łeb
Rywalizacja Dulowej i Karniowic w wielu dziedzinach trwa nie od dziś. Obie wsie są bogate. Pełno tu pięknych domów, zasobnych i chętnych do pracy społecznej emerytów. Gospodynie wiejskie z obu wsi prześcigają się w pomysłach i sukcesach.
- Karniowiczanki zabłysnęły w tym roku na wojewódzkich dożynkach w Młoszowej, Dulowianki na przeglądach folklorystycznych. Sołtysi obu wsi też rywalizują. Na szczęście mają w gminie dużą siłę przebicia. Na szczęście też, gmina dzieli pieniądze dla obu w miarę sprawiedliwie. Franciszek Brzózka, o którym mówią, że ma chrapkę zostać burmistrzem, wychodził wsparcie dla budowy karniowickich błoni, a Waldemar Wszołek, radny i sołtys w jednej osobie, załatwił nowe chodniki w Dulowej i budowę boisk w przyszłym roku – opowiadają ludzie.

Chodzi o pieniądze
Właściwie nikt nie potrafi powiedzieć, co faktycznie podzieliło te dwie wsie. Wiedzą wszyscy, że łączy je na pewno wspólna szkoła w Dulowej i wspólny kościół parafialny w Karniowicach. Przez wiele lat ludzi łączył proboszcz Fijałek, który kilka miesięcy temu odszedł na emeryturę.
- Szanowaliśmy go, bo zjednoczył wszystkich wokół idei budowy kurhanu. Ofiarowaliśmy tej sprawie pracę i pieniądze, ale gdy ks. Stanisław przekazał kurhan stowarzyszeniu, to podzielił nas na równych i równiejszych. Kurhanem powinna zarządzać parafia, bo ona go budowała, a jak ktoś nie wie o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I to są nasze pieniądze – usłyszałam pod kościołem.

Jak Richelieu
- Ksiądz Fijałek, jak Wałęsa, nie potrafił odejść stąd z honorem. Zabrał wszystko swemu następcy z plebanii. Uległ wpływom pewnych ludzi. Powierzył im wspólny majątek parafii, a sam funkcjonuje jak kardynał Richelieu. Zepsuł to, co zbudował. Oby ten kurhan nie pozostał tylko muzeum – mówili w czwartek dyskutujący przed nabożeństwem różańcowym ludzie, którzy dyżurowali przy wejściu, chcąc uniemożliwić wyjazd księdzu administratorowi.
Była też grupka chłopców, którzy z zapałem drutowali bramę, na której zawisł napis: „Strajkujemy, księdza chcemy”.
- On jest super. Nie pozwolimy, żeby wyjechał – mówili o ks. Cholewie.

Ślepa trzecia droga
W piątek reprezentanci rady parafialnej i obaj sołtysi pojechali do krakowskiej kurii. Chcieli walczyć o pozostawienie dotychczasowego księdza administratora na parafii. Decyzje jednak zapadły wcześniej. Biskupi tylko ich wysłuchali.W Karniowicach pojawił się teraz nowy proboszcz. Ma trudne zadanie. Musi na nowo jednoczyć parafię, rozwiązać lub chociaż wyjaśnić ludziom kwestię zarządzania kurhanem, który wraz z księdzem Fijałkiem z zapałem budowali wszyscy.
Obiekt znany jest dziś w całej Polsce dzięki mediom i medialności ks. Fijałka. Poświęcił go krakowski biskup Kazimierz Nycz, choć kuria długo dojrzewała do tej decyzji. Biskup nazwał to miejsce trzecią drogą (obok możliwości tradycyjnego pochówku i kremacji ciała). Kurhan jest już gotowy na przyjęcie zmarłych. Nikt jednak nie został tam jeszcze pochowany i na razie nikt na nim nie zarabia, choć stowarzyszenie prowadzi działalność gospodarczą pod szyldem: „Usługi pogrzebowe”.


Nowoczesna nekropolia miała sławić Karniowice i Dulową. Tymczasem wydarzenia ostatnich dni wskazują na efekt odwrotny. Zamiast jednoczyć – podzieliła parafię.
Majątek zgromadzony na budowę kurhanu stał się kością niezgody pomiędzy parafią i członkami stowarzyszenia, które sprawuje pieczę nad finansami Ośrodka Pamięci Zmarłych.
Biskup Józef Guzdek (Kuria Metropolitarna w Krakowie): - Rozmawiałem właśnie z radą parafialną z Karniowic. Trudno jest mi cokolwiek wyjaśniać.
Teresa Nosal (księgowa stowarzyszenia Familia Memento): - Parafia jest podzielona, tego nie da się ukryć. Przypuszczam, że do tego przyczynili się ludzie, którzy zbierali podpisy za mianowaniem ks. Zygmunta Cholewy na proboszcza. Nieporozumieniem jest twierdzenie, że nasze stowarzyszenie zagarnęło majątek Ośrodka Pamięci Zmarłych. Ono broni wkładów wniesionych przez parafian (robocizna i pieniądze). Każda rodzina ma swoją kartotekę. Dysponujemy dowodami wpłat i każdy zainteresowany ma do nich dostęp.
Ksiądz emeryt Stanisław Fijałek (do czerwca proboszcz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Dulowej): - Złożyłem raport kardynałowi, w którym poinformowałem o podziale parafii. Kuria popełniła błąd mianując na administratora obecnego wikarego. Powinien był przyjść ktoś z zewnątrz. Ksiądz Z. Cholewa był nieposłusznym wikariuszem i wspaniałym aktorem. Za plecami załatwiał rozmaite sprawy. Ale nigdy się nie kłóciliśmy. Ja musiałem wszystko znosić.
Nie uważam, że byłem proboszczem – dyktatorem. Byłem tylko uparty. Dzięki temu przez 33 lata zarządzałem zjednoczoną parafią. Odszedłem dla oczyszczenia atmosfery. Od czterech miesięcy omijam Karniowice. Przyjechałem teraz na 25-lecie parafii, bo dostałem takie polecenie od kardynała.
Franciszek Brzózka (sołtys Karniowic): - Do kurii wybrali się członkowie rady parafialnej. Mnie zaproszono do towarzystwa. Rozmawialiśmy z biskupami Guzdkiem i Zającem. Nie oczekiwaliśmy uzasadnienia odwołania ks. administratora, bo to suwerenna decyzja kardynała. Mówiliśmy o problemach parafii.
Współpraca z ks. Z. Cholewą zapowiadała się bardzo dobrze. Na każdej płaszczyźnie była poprawna. Temat współpracy z ks. Fijałkiem wolałbym przemilczeć. Każdy z nas wykonywał po prostu swoje obowiązki.
W sprawy majątkowe nigdy się nie mieszałem. Ale teraz sytuacja się zmieni, przyjdzie nowy proboszcz, którego poproszę o przedstawienie statutu stowarzyszenia Familia Memento. Na razie go nie widziałem.
Nie ma niezgody pomiędzy Karniowicami i Dulową, ale między stowarzyszeniem a parafianami.
Waldemar Wszołek (sołtys Dulowej): - W środę, po bierzmowaniu, wszyscy czekali na słowa biskupa: macie nowego proboszcza. A w zamian za to usłyszeliśmy, że ks. Zygmunt awansuje na proboszcza, ale parafii w Czulicach. Zasady muszą się zmienić, bo w innym razie Kościół straci wiernych.
Ks. Zygmunt był bardzo pracowity i niekonfliktowy. Od czerwca zdążył przeprowadzić gruntowny remont plebanii, wymienił piec grzewczy, instalacje kanalizacyjne, przewody w kominie. Jego przeciwników można wyliczyć na palcach jednej ręki. To członkowie stowarzyszenia Familia Memento.
W podziemiach kościoła zebrano sześćset podpisów za utrzymaniem w Karniowicach księdza Zygmunta. Przypominało to wielkanocną adorację grobu Chrystusa. Pamiętam, że po bierzmowaniu ludzie wychodzili z kościoła ze łzami w oczach. Myśleli, że kurhan przyniesie sławę Karniowicom i Dulowej, a stał się kością niezgody.
Ks. Fijałek to wielka osobowość i żaden z jego poprzedników nie mógłby się pochwalić takimi dokonaniami, jak ten duchowny. Spory w parafii nie są jego winą, lecz osób, które ks. Fijałka otaczają. Z drugiej strony, to góral. Dlatego jest twardy i uparty.

Nieoficjalnie mówiono...
- Księdzu Zygmuntowi Cholewie kardynał zakazał przyjazdów do Karniowic.
- Biskup Józef Guzdek podziękował delegacji rady parafialnej, że nie poinformowała mediów o całej sprawie.
- Niektórzy parafianie zapowiadają, że będą chcieli odzyskać wkład finansowy, jaki wnieśli w budowę kurhanu.
- Niektórzy mieszkańcy zastanawiają się, czy ksiądz administrator nie zadłużył parafii ze względu na ilość remontów.
- Stowarzyszenie Familia Memento zażądało opłaty za odprawianie mszy w kurhanie przez ks. Zygmunta Cholewę, który nie miał również wstępu do domku glinianego ks. Fijałka.
- „Prosimy biskupa, by ksiądz Fijałek odprawiał msze w kurhanie raz w tygodniu” – podobno pod taką petycją mieli się podpisywać nieświadomi podstępu mieszkańcy Dulowej i Karniowic. Listę tworzyli przeciwnicy ówczesnego ks. administratora i jednocześnie zwolennicy ks. Fijałka.
- Parafianom nie podoba się sposób zarządzania finansami Ośrodka Pamięci Zmarłych przez świeckie stowarzyszenie Familia Memento. Woleliby, gdyby rękę na pulsie trzymała parafia (czyli nowy proboszcz).

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 44 (656)
  • Data wydania: 03.11.04

Kup e-gazetę!