Nie masz konta? Zarejestruj się

Wapiennik wapniak

29.09.2004 00:00
Zakład Wapienniczy w Płazie musi zostać sprywatyzowany w tym roku. W przeciwnym razie setka pracowników przedsiębiorstwa może zapomnieć o dalszym zatrudnieniu.
Zakład Wapienniczy w Płazie musi zostać sprywatyzowany w tym roku. W przeciwnym razie setka pracowników przedsiębiorstwa może zapomnieć o dalszym zatrudnieniu.
Słynne stało się powiedzenie Janusza Dziurzyńskiego, zarządcy komisarycznego, że na podstawie płaziańskiego Wapiennika można by nakręcić film o tym, jak położyć państwową własność.
Przypomnijmy kilka faktów, które pogrążyły dogorywający relikt socjalizmu. W czerwcu 2004 r. Dziurzyński dowiedział się, że w zakładzie był przekręt. Około 50 proc. nawozów było sprzedawanych na papierze: fikcyjne faktury trafiały do ministerstwa, a resort wypłacał dotacje. Szacunki mówiły, że za lata 2000-2003 uzbierała się „lewa” kwota w wysokości 2 mln zł. Według niepotwierdzonych informacji, większość pracowników, łącznie z szefostwem, wiedziała o szwindlu. Czy poprzednia dyrekcja nie miała pomysłu na ożywienie firmy, dając ciche przyzwolenie na nielegalny proceder? Ponadto w Zakładach było ogromne zużycie energii. Jeśli wierzyć przeciekom, włączano maszyny bez celu produkcyjnego. Czy opłaty, zamiast trafiać do właściwej instytucji, wędrowały do prywatnej kieszeni, powiększając wysokość niezapłaconych rachunków?

Ślepa Temida

Po wykryciu afery Ministerstwo Rolnictwa wstrzymało dotację za okres od lipca do grudnia 2003 r. Tymczasem Wapiennik ponosił koszty produkcji.
- Temida była ślepa, gdyż od lipca, po zmianie kierownictwa i obiegu dokumentów, sprzedaż miała legalny charakter – zapewnia Janusz Dziurzyński.
Końcem ubiegłego roku Zakłady zanotowały 2 mln zł straty. W czerwcu 2004 r. zaległa dotacja w wysokości 1 mln zł zasiliła kasę płaziańskiego Wapiennika.
- Została jednak wydana w ciągu 20 minut. Pokryliśmy nieuregulowany ZUS i długi za dostawę koksu. Obecnie na bieżąco płacimy wynagrodzenia i składki, natomiast nie stać nas na należności wobec gminy, starostwa, Urzędu Marszałkowskiego – wylicza zarządca komisaryczny ZW Płaza.

Ułomność wapiennika

Janusz Dziurzyński uważa, że można uratować firmę. Musi jednak dojść do szybkiej prywatyzacji, gdyż w przeciwnym wypadku przedsiębiorstwo nie przetrzyma pierwszego kwartału przyszłego roku.
- Braknie na wypłaty – ucina.
Na tę chwilę zapadła decyzja o przygotowaniu ZW Płaza do sprzedaży. Jak dowiedzieliśmy się, nowy właściciel musi spełnić szereg warunków: między innymi ponieść inwestycyjne nakłady, a te szacuje się na minimum 5 mln zł, oraz zagwarantować dotychczasowy poziom zatrudnienia (94 osoby na koniec
2004 r.). Chętnych byłoby ponoć kilku, gdyby nie jeden mankament. Od kilkunastu lat Wapiennik nie posiada własnego złoża kamienia, potrzebnego do produkcji palonego wapna – najbardziej chodliwego towaru. Niezbędny surowiec jest kupowany z czatkowickiej kopalni.
- Jesteśmy cenowo uzależnieni od Czatkowic. Jeśli w pewnym momencie PKE zerwie z nami współpracę, chroniąc swoje złoża, będziemy musieli transportować kamień spod Kielc – martwi się Dziurzyński.
Pozostałe produkty: nawozy dla rolnictwa i mączka jako dodatek do asfaltu, są sprzedawane w sezonie. Ich obrót nie zapewni Zakładom finansowej płynności. Światełkiem w tunelu może być nawiązanie bliskiej współpracy pomiędzy ZW Płaza i Południowym Koncernem Energetycznym.


Dla „Przełomu”:
Janusz Dziurzyński, zarządca komisaryczny ZW Płaza:
- Wielu pracowników myśli, że firma jest wyłącznie miejscem, gdzie się zarabia; gdzie zaspokojenie długiej listy żądań należy do najważniejszych rzeczy. Wapiennik stanowi ewenement na skalę Polski. Dotychczas funkcjonowały tu zasady wynagradzania z czasów późnego Gierka: podstawowe wynagrodzenie godzinowe wynosiło 47 proc., cała reszta to wysługa lat, jubileusze, deputaty w naturze i inne świadczenia socjalne. Poza tym dokucza w nim duża absencja chorobowa.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (651)
  • Data wydania: 29.09.04

Kup e-gazetę!