Nie masz konta? Zarejestruj się

Żelazny chrześniak

29.09.2004 00:00
Podczas gdy nasze dotychczasowe poszukiwania wiadomości o statku nazwanym „Chrzanów” zataczały szerokie kręgi: od Warszawy po Szczecin, w archiwum szkolnym starego liceum w Chrzanowie leżał, jak gdyby nigdy nic, zapomniany przez wszystkich album.
Podczas gdy nasze dotychczasowe poszukiwania wiadomości o statku nazwanym „Chrzanów” zataczały szerokie kręgi: od Warszawy po Szczecin, w archiwum szkolnym starego liceum w Chrzanowie leżał, jak gdyby nigdy nic, zapomniany przez wszystkich album.
Album w skórzanej oprawie z podobizną bułgarskiego ,,przywódcy” Georgi Dimitrowa, sprezentowany miejskiej radzie narodowej, spoczywał w archiwum szkolnym liceum im. Staszica w Chrzanowie. Kiedy i w jakich okolicznościach tam trafił, tego do końca nie wiadomo. Przypuszczalnie darowizny dokonano w latach 1972-78, gdy dyrektorem szkoły była Teresa Pochylska, uprzednio zajmująca stanowisko przewodniczącej prezydium miejskiej rady narodowej.
Tadeusz Brzozowski, członek rady narodowej, zobaczył ,,Chrzanów”, gdy pojechał do szczecina na zaproszenie armatora - Polskiej Żeglugi Morskiej.
W uroczystościach z okazji powrotu statku z setnego rejsu wzięli udział także: Zbigniew Kawala, Grzegorz Kracetz i Piotr Solarski.
- To było kameralne przyjęcie, zorganizowane na pokładzie statku, ale rzecz jasna w porcie w towarzystwie całej wierchuszki z PŻM. Ugościli nas egzotycznymi trunkami, spośród których jeden był ze żmiją w butelce - wspomina po latach Tadeusz Brzozowski.
- Kapitanem był wówczas Wacław Kaszubowski. Człowiek krępej postury. Pierwszym oficerem był natomiast Czesław Osiński, prawdziwy wilk morski, z charakterystycznym orlim nosem i czarną brodą, no i oczywiście z fajką w ustach. Załoga liczyła 38 marynarzy, którzy mieli na pokładzie m.in. siłownię i biblioteczkę. Pamiętam jak załoga żartowała, że jak wpływają do portu, to statek jeszcze przez trzy dni się kołysze zanim złapie stabilność. W ten sposób drwili z tego, że Bułgarom, którzy nie mieli specjalnego doświadczenia, zlecono budowę statku - snuje opowieść.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (651)
  • Data wydania: 29.09.04

Kup e-gazetę!