Nie masz konta? Zarejestruj się

Czarne chmury nad ZK KM

22.09.2004 00:00
Trudno wyobrazić sobie miasto bez autobusów, przystanków i rozkładów jazdy. W Chrzanowie zastanawiają się, co zrobić, aby system komunikacji publicznej funkcjonował jak najlepiej.
Trudno wyobrazić sobie miasto bez autobusów, przystanków i rozkładów jazdy. W Chrzanowie zastanawiają się, co zrobić, aby system komunikacji publicznej funkcjonował jak najlepiej.
O tym, że do komunikacji trzeba dopłacać, gminy przyzwyczaiły się już dawno temu. W przekonaniu tym utrzymuje je od kilku lat zarząd Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna, który udowadnia, że sąsiednie miasta dopłacają dużo więcej od Chrzanowa, Trzebini i Libiąża. W tym roku sprawę skomplikowały drastyczne podwyżki cen paliw. Przewoźnicy, którzy wygrali w zeszłym roku przetarg na obsługę linii ZK KM, dzisiaj narzekają, że nie są w stanie zarobić na paliwo.

UZP wyraził zgodę,
co na to gminy?
Tadeusz Gruber, prezes zarządu Związku, uzyskał zgodę Urzędu Zamówień Publicznych na renegocjacje umów przetargowych. Przewoźnicy mogą więc mieć nadzieję na podwyższenie stawek za wozokilometry. Pod warunkiem, że...
- Znajdą się pieniądze, aby im zapłacić. Związek przygotował plan oszczędnościowy na przyszły rok, liczymy też na pieniądze z gmin – wymienia przewodniczący Gruber.
Czy gminy dołożą jeszcze w tym roku do działalności ZK KM? Wydaje się, że Związek zawsze może liczyć na Trzebinię (w końcu burmistrz Adam Adamczyk jest przewodniczącym zgromadzenia związku). Przychylny wydaje się być również Tadeusz Arkit z Libiąża. Wątpliwości ma Ryszard Kosowski.

Gruber nie, Cebula tak
Na posiedzenie gminnej komisji rozwoju gospodarczego zaprosił prezesa Grubera oraz inżynier Irenę Cebulę, która przygotowała sześć wariantów organizacji komunikacji publicznej w Chrzanowie. Tadeusz Gruber złożył radnym naszpikowane danymi liczbowymi sprawozdanie z dotychczasowej działalności Związku, zaprezentował również plany oszczędnościowe na przyszły rok: obniżenie kosztów administracyjnych, likwidacja niektórych linii, ograniczenie inwestycji. Działania te miałyby przynieść ZK KM ponad 725 tys. zł oszczędności. Radni zasiadający w komisji nie dali się przekonać i w głosowaniu odrzucili sprawozdanie i plan oszczędnościowy Grubera. Żywo zainteresowali się natomiast koncepcjami przygotowanymi przez inżynier Cebulę.

Opanować ulgi
Autorka wyszła z założenia, że nieprawdą jest, iż na komunikacji nie można zarobić. Jako przykład podawała losy właścicieli minibusów, których stać na zakup nowych samochodów i którzy całkiem nieźle radzą sobie na rynku komunikacyjnym. Irena Cebula opierała się jednak głównie na obserwacji niezwykle intratnego rynku krakowskiego. Jej zdaniem, Związek cierpi na przerost administracji i brak monitoringu ruchu pasażerskiego.
- Powinniście obserwować, które linie są najpopularniejsze, które pory dnia najbardziej obciążone ruchem – mówiła.
Zdaniem pani inżynier, gminy powinny w końcu zapanować nad rozdawnictwem ulg. Okazuje się bowiem, że rocznie ulgi kosztują Związek, a pośrednio gminy, 3,6 mln zł. Większość z nich to ulgi lokalne, nadane przez rady miejskie. Ulgi ustawowe dotyczą jedynie parlamentarzystów (w powiecie nie mamy ich wielu, a poza tym wybierają raczej komfortowe auta, a nie zatłoczone autobusy), kombatantów (to niewielka, z oczywistych powodów konsekwentnie malejąca, grupa mieszkańców) oraz studentów.

Sześć pomysłów
Inżynier Cebula zaproponowała sześć rozwiązań organizacji komunikacji w mieście i powiecie.
Pierwszy zakłada utworzenie w miejsce ZK KM Zarządu Transportu w formie spółki prawa handlowego (udziałowcami byłyby gminy). W spółce pracowałoby dziesięć osób.
Wariant drugi to zawarcie Porozumienia Międzygminnego (zamiast Związku) i powierzenie jednej z gmin organizacji komunikacji publicznej (takie porozumienie nie ma osobowości prawnej, ma ją natomiast obecnie istniejący związek).
Trzeci pomysł to przejęcie organizacji komunikacji przez Międzygminny Związek Gospodarka Komunalna, który obecnie zajmuje się gospodarką odpadami (składowisko w Balinie).
Wariant czwarty (przyciągnął uwagę większości radnych) przewiduje utrzymanie ZK KM i przeprowadzenie jego gruntownej reorganizacji (ograniczenie zatrudnienia, wprowadzenie jednoosobowego zarządu, wycofanie się z diet za posiedzenia zgromadzenia oraz komisji).
Piąta koncepcja zakłada wystąpienie Chrzanowa z ZK KM. Organizacją komunikacji w gminie zajęliby się pracownicy urzędu miejskiego.
Ostatni, szósty wariant również przewiduje wystąpienie Chrzanowa z ZK KM i utworzenie własnego Zarządu Transportu w formie jednostki budżetowej lub spółki prawa handlowego.

Niech decyduje burmistrz
Wiceburmistrz Urszula Palka przytomnie zauważyła, że którykolwiek wariant nie zostałby przyjęty, gminy lub sam Chrzanów wciąż będą musiały dopłacać do ulg dla pasażerów. Irena Cebula przyznała jej rację stwierdzając tylko, że niełatwo jest wycofać się z ulg raz przyznanych.
- Z nieba kasa nam nie spadnie i pewnie czeka nas podwyżka cen biletów. Autobusami ZK KM jeżdżą przede wszystkim te osoby, które mają prawo do przeróżnych ulg. Ten problem tak czy inaczej pozostanie. Gdybyśmy powołali do życia spółkę prawa handlowego, nie mogłaby być ona na minusie, ponieważ w takim przypadku czekałaby ją upadłość – wymieniała pułapki reorganizacji komunikacji wiceburmistrz Palka.
Mimo to, chrzanowscy radni z komisji rozwoju zagłosowali za upoważnieniem burmistrza do wyboru jednego z zaproponowanych wariantów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 38 (650)
  • Data wydania: 22.09.04

Kup e-gazetę!