Skoro targowisko przy ul. Szpitalnej nie spełnia roli bazaru, a wiele osób za takim placem tęskni, proponuję urządzić go przy ul. Śląskiej – oświadczył burmistrz Kosowski.
Powiedział to radnym miejskim, którzy przybyli na teren byłej bazy firmy DUHABEX. I zatoczył ręką łuk po rozległej, półhektarowej działce, leżącej pomiędzy ul. Śląską a ul. Powstańców.
- Dobry dojazd – stwierdził przewodniczący rady Aleksander Grzybowski.
- A gdzie będą stać ubikacje? – zapytała wiceprzewodnicząca rady Agata Szuta.
- Ile gmina będzie musiała na ten plac wyłożyć pieniędzy i czy trafnie? – powątpiewał radny Franciszek Szyjka.
- Zawsze podkreślam, że władze miasta nie powinny się zajmować handlem, tylko stwarzać kupcom warunki. Najlepiej więc, żeby się zrzeszyli i wydzierżawili ten plac. Wtedy sami nim będą zarządzać, rozbudowywać i ustalać stawki za wjazd. Tu powinno się handlować wprost z samochodów i przez to za niskie ceny. Mieszkańcy Chrzanowa mogliby wreszcie zaopatrzyć się tanio w dobre produkty i co więcej, potargować się – tłumaczył burmistrz.
Radni jednak nie przejawiali entuzjazmu. Gdy stali blisko burmistrza, mówili, że propozycja ciekawa. Kiedy oddalili się, między sobą wymieniali pełne rezerwy uwagi.

Po kilku minutach na placu, gdzie od jutra mógłby powstać bazar służący mieszkańcom, pozostał tylko ojciec miasta i dziennikarze. Dziennikarze pozostali, bo chcieli poznać więcej faktów. Radni odeszli, by obradować, bo widać dla nich ważniejsze są słowa. Tymczasem życie coraz szybciej omija Chrzanów, zatrzymując się w Oświęcimiu, Pszczynie, Jaworznie, Olkuszu, a tylko z rzadka tu.