Nie masz konta? Zarejestruj się

Będą oszczędzać

08.09.2004 00:00
Zamiast likwidacji związku komunikacyjnego, mamy program oszczędnościowy.
Zamiast likwidacji związku komunikacyjnego, mamy program oszczędnościowy.
W sprawie przyszłości komunikacji miejskiej w Trzebini, Chrzanowie i Libiążu po piątkowym spotkaniu trzech burmistrzów wiadomo jest mniej więcej tyle: w 2005 r. – autobusy będą jeździć (prawie wszystkie), bilety mają nie podrożeć (ale to nie jest takie pewne, bo na linii krakowskiej cena niedawno wzrosła), do komunikacji gminy trzeba bedzie dołożyć 659 tys. zł więcej niż obecnie (bo paliwo jest coraz droższe), a komunikacyjny związek (ZK KM), który zatrudnia dziś 27 osób (24 etaty), jest na razie nie do ruszenia (choć sam postanowił się odchudzić o trzy etaty i wypracował program oszczędności).

Jest argument
Po piątkowym spotkaniu burmistrzów spodziewano się propozycji zmian organizacyjnych w zarządzaniu transportem zbiorowym w trzech gminach. Sugerował je w sierpniu burmistrz Chrzanowa, który uważa, że administracja ZK KM jest zbyt rozbudowana i za dużo kosztuje. Burmistrz zapowiadał analizę zatrudnienia. Z informacji uczestniczącego w spotkaniu burmistrza Libiąża wynika jednak, że nie jest ona jeszcze gotowa. Mocnym argumentem okazał się więc program obniżenia wydatków organizatora komunikacji miejskiej (ZK KM), które 25 sierpnia zatwierdziło walne zgromadzenie związku.
ZK KM deklaruje, że w 2005 r. na administracji zaoszczędzi 207.945 zł. W jaki sposób? Chce ograniczyć zatrudnienie do 21 osób, dzięki temu wynagrodzenia administracji będą kosztować o 147.800 zł mniej niż obecnie (1.027.800 zł). Jeśli dodać do tego „trzynastki” i fundusz socjalny, to oszczędności uzbiera się 172.126 zł. Dalsze 35,8 tys. zł związek chce zaoszczędzić na materiałach biurowych, samochodzie, obsłudze prawnej, telefonie, poczcie, wynajmie pomieszczeń, częściach do komputerów. Nie będzie też inwestycji takich jak w tym roku zadaszenie budynku kolektury biletowej.

319S do kasacji
Konsekwentnie ZK KM kończy z organizowaniem komunikacji na Śląsk. Od 1 września pożegnał się z linią 300 do Katowic (obsługuje ją teraz PKS). W 2005 r. należy się spodziewać likwidacji linii 319S do Jaworzna i Sosnowca. Związek zapowiada też ograniczenia w komunikacji lokalnej, ale w załączniku do uchwały walnego zgromadzenia nie podaje na razie co ograniczy.
Likwidacja 319S ma dać oszczędność 430 tys. zł, a pozostałe ograniczenia 70 tys. zł.

Gminy muszą dołożyć
Z wyliczeń wynika, że program oszczędnościowy ZK KM-u (ograniczenia zatrudnienia plus cięcia w komunikacji) da w sumie 722.545 zł oszczędności, ale na podniesienie stawek przewozowych przewidziano 920 tys. zł. ZK KM musi jeszcze pokryć stratę finansową z 2003 roku (462 tys. zł). Skąd reszta? Związek nie widzi innej możliwości jak zwiększenie dotacji gmin w 2005 roku o 659.799 zł. I je dostanie. Tak zadecydowali burmistrzowie.
W ten sposób komunikacja miejska kosztować ma w przyszłym roku trzy gminy ponad 4,1 mln zł (obecnie 3,5 mln zł).

W zasadzie nikt z zewnątrz nie umie
dziś autorytatywnie stwierdzić
czy obecne zatrudnienie w ZK KM jest stosowne. Każda gmina (związek gmin) w Polsce ma swój specyficzny sposób organizowania komunikacji i specyficzne warunki terenowe, dlatego trudno o porównania. Chrzanowski związek też jest specyficzny, choćby dlatego, że jest przytuliskiem dla osób, które mają w jego sprawach wiele do powiedzenia. Zatrudnia trzech radnych, kilku innych pełni tu społeczne, aczkolwiek nieźle opłacane funkcje w zarządzie i walnym zgromadzeniu. To silne lobby.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski, który wywołał temat przerostu zatrudnienia w ZK KM-ie, przedstawi wkrótce zapowiadaną analizę przygotowaną przez ekspertów z zewnątrz. I że płynące z niej wnioski nie będą wyłącznie doraźnym rozwiązaniem.

Nadal nie ma odpowiedzi z Urzędu Zamówień Publicznych dotyczącej zgody na bezprzetargową zmianę stawek przewozowych dla firm jeżdżących na lecenie ZK KM Chrzanów. Samorządowcy oswajają się jednak z myślą, że trzeba będzie przetargi ogłosić. Burmistrz Libiąża postuluje, aby obejmowały nie trzy, ale 5-7 lat. Da to przewoźnikom gwarancję bezpiecznego inwestowania w autobusy.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 36 (648)
  • Data wydania: 08.09.04

Kup e-gazetę!