Około 350 awarii instalacji wodno-kanalizacyjnych rocznie usuwa spółka Wodociągi i Kanalizacja w Krzeszowicach. Jest to wynikiem coraz gorszego stanu technicznego sieci wodociągowych.
- Działamy na majątku przekazanym nam przez gminę. Sieć mająca długość ok. 450 km jest już przestarzała, co niewątpliwie wpływa na straty wody, jakie ponosimy w związku z liczbą awarii – tłumaczy Henryk Skotniczny, prezes spółki eksploatującej 11 ujęć wody pitnej.
- Koszty napraw rosną z roku na rok. Przeprowadzamy je we własnym zakresie, wymieniając rocznie po kilkaset metrów sieci. W tym roku naprawiliśmy ok. 200 metrów w Miękini i 600 w Tenczynku. W planach mamy remonty w Krzeszowicach i Nowej Górze. Będą prowadzone jeszcze w tym roku – zapewnia prezes.
Przewidziana jest też modernizacja eksploatowanej przez WiK, a znajdującej się w rękach gminy, oczyszczalni ścieków i budowa osadnika wtórnego. Spółka stara się również o uzyskanie akredytacji na analizę badań laboratoryjnych prowadzonych przez pracowników WiK.
Obecnie, w porównaniu z innymi gminami, ceny w Krzeszowicach są na dosyć niskim poziomie. Zarówno za wodę, jak i za odprowadzanie ścieków, opłaty są jednolite i przykładowo za kubik wody mieszkańcy Krzeszowic płacą 2,13 zł (+ VAT), w Chrzanowie zaś 3,11 zł (+ VAT). Odprowadzenie metra sześciennego ścieków kosztuje w Krzeszowicach 3,05 zł (+ VAT) a w gminie Chrzanów 3,59 zł (+VAT).
- Ceny są tak skalkulowane, że zysk jest praktycznie minimalny (3 proc.) i to tylko na wodzie. Z odprowadzania ścieków żadnych zysków nie mamy. Na szczęście w chwili obecnej nie jesteśmy zadłużeni, głównie ze względu na to, iż wspomagamy się wykonywaniem różnego rodzaju usług dla ludności i podmiotów gospodarczych – tłumaczy prezes.