Nie masz konta? Zarejestruj się

Arkusze znikły jak kamfora

01.09.2004 00:00
Wystarczył moment, by ktoś zabrał z biurka nauczycielki SP nr 1 w Chrzanowie arkusze z ocenami czwartoklasistów. Teczka z cennymi dokumentami przepadła jak kamień w wodę.
Wystarczył moment, by ktoś zabrał z biurka nauczycielki SP nr 1 w Chrzanowie arkusze z ocenami czwartoklasistów. Teczka z cennymi dokumentami przepadła jak kamień w wodę. Część poplamionych i zabazgranych rysunkami papierów ktoś przysłał do redakcji „Przełomu”.
- To jak bomba z opóźnionym zapłonem. Komu zależało, by budować wokół naszej szkoły atmosferę sensacji? W przededniu integracji z SP nr 2 nie potrzebne nam złe słowa – martwi się Małgorzata Dziuba, dyrektor SP nr 1 w Chrzanowie.
Pod koniec roku szkolnego wychowawcy klas wypełniają dziesiątki papierów. Są wśród nich arkusze ocen. Przedstawiają one całą historię postępów ucznia w szkole. Można w nich wyczytać, z jakimi przedmiotami dziecko miało problemy, jak się zachowuje. Słowem: wszystko, co dotyczy szkolnego życia ucznia. Papiery zawierają także dane osobowe dziecka, adres, datę urodzenia, imiona rodziców.
- To bardzo ważne dokumenty, które nie mają prawa znaleźć się poza terenem szkoły. Przechowuje się je w zamkniętych na klucz szafach – mówi dyrektor Dziuba.
W feralnym dniu wychowawczyni klasy, korzystając z chwili wolnego czasu, zamierzała przejrzeć arkusze tych dzieci, którym nauka szła kiepsko oraz tych, którzy w ciągu roku zostali przeniesieni z klasy do klasy. Zabrała więc wszystkie arkusze swoich uczniów na lekcje, by popracować nad nimi podczas przerwy. Teczkę z dokumentami położyła na biurku. Gdy po skończonych zajęciach chciała dokończyć przeglądanie, okazało się, że papierów nie ma. W szkole rozpoczęto gorączkowe poszukiwania. Na próżno. Na nic zdały się też rozmowy z dziećmi i apel, na którym uświadamiano im wagę zaginionych dokumentów oraz proszono o zwrot w jakiejkolwiek formie. Dzieci milczały, a papiery przepadły jak kamień w wodę. Dyrekcja szkoły powiadomiła o incydencie kuratorium i policję.
Chrzanowska policja zamierza sprawę prowadzić dwutorowo.
Jeden kierunek postępowania obejmie poszukiwanie sprawcy kradzieży.
- W grę wchodzi przesłuchanie całej klasy oraz nauczycieli. Sprawca odpowie za kradzież. Grozi mu za to od 3 miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności. W przypadku dziecka sąd zdecyduje o środkach wychowawczych. Może skończyć na pouczeniu lub poprawczaku – twierdzi Dariusz Pogoda, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.
Oddzielnym trybem pobiegnie postępowanie, w którym policja ustali, czy nie doszło do złamania Ustawy o ochronie danych osobowych. Stróże prawa sprawdzą też, czy w szkole wykazano należytą troskę i staranność przy zabezpieczeniu arkuszy.
- Art. 52 Ustawy o ochronie danych osobowych mówi, że kto administrując danymi narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę niepowołaną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 35 (646)
  • Data wydania: 01.09.04

Kup e-gazetę!