Nie masz konta? Zarejestruj się

Skuteczność Polonii

25.08.2004 00:00
W inauguracyjnej kolejce aspiracje do zajęcia miejsca w czołówce potwierdziły zespoły Żarek, Babic i Kątów. Gorzej poszło piłkarzom Korony Mętków, którzy ulegli w Luszowicach aż 1-4.
Klasa B

W inauguracyjnej kolejce aspiracje do zajęcia miejsca w czołówce potwierdziły zespoły Żarek, Babic i Kątów. Gorzej poszło piłkarzom Korony Mętków, którzy ulegli w Luszowicach aż 1-4.
2. kolejka
Polonia Luszowice – Korona Mętków 4-1 (2-1)
1-0 Kasprzyk (18), 1-1 Makusiewicz (23), 2-1 Kasprzyk (27), 3-1 Kasprzyk (55), 4-1 Jamro (75)
Luszowice: Zaczyński – Tyma (80. Kamieniarz), Grapa, Obrok, Pawliszyn – Kozak, Pląder (75. Budnik), Zięba, Kasprzyk – Jamro, Pamuła
Mętków: Grabowski – M. Paliwoda, Szelichiewicz, Wróblewski, Jaros – Kikla, Szumniak, Szkółka (36. Smalcerz), Świętek (79. Kasperczyk) – Makusiewicz, Tatar (79. M. Wierzbic)
Początek należał do gospodarzy. Pamuła miał przed sobą pustą bramkę ale obrońcy wybili mu piłkę. W 18. minucie Kasprzyk trafił do siatki z rzutu wolnego wykonywanego z ponad 20 metrów. Podrażniło to ambicję gości. Pięć minut później wyrównał Makusiewicz, popisując się celną „główką” po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Chwilę później Obrok zagrał do Kasprzyka, a ten pokonał Grabowskiego strzałem głową. Gracze Korony mieli przed przerwą dwie wyborne okazje. Świętek, w sytuacji sam na sam, trafił jednak w bramkarza. W ostatnich sekundach Kikla trafił z rzutu wolnego w słupek.
- Panowie, musimy szybciej biegać! – uczulał w przerwie swoich zawodników trener Korony.
Po zmianie stron pierwsi groźną akcję przeprowadzili goście, ale Kikla uderzył z dystansu ponad prawym „okienkiem”. Im bliżej końca, tym bardziej rosła przewaga piłkarzy Luszowic, przeprowadzających szybkie kontry. Po jednej z nich Kasprzyk wykorzystał nieporozumienie bramkarza i obrońców gości, i z bliska po raz trzeci wpakował piłkę do siatki. Dziesięć minut później ten sam zawodnik uderzył z 16 metrów przy lewym słupku. W 70. minucie, w zamieszaniu podbramkowym, Makusiewicz uderzył z półobrotu, ale z wyłapaniem zbyt lekkiego strzału nie miał problemów Zaczyński. Na kwadrans przed końcem wynik ustalił Jamro. Zgubił dwóch obrońców i posłał piłkę do siatki obok wychodzącego bramkarza. W niedzielę podopieczni Stanisława Bąka mieli znacznie więcej atutów. Na tym tle goście, aspirujący przecież do awansu, zagrali bez dostatecznej determinacji. Nie tłumaczy ich nawet fakt, że wystąpili bez trzech podstawowych graczy: Łukasza Pająka, Grzegorza Wierzby i leczącego kontuzję trenera Grzegorza Paliwody.

Pozostałe wyniki:
Górzanka – Żarki 0-3, Jankowice – Zryw Kąty 1-5, Babice – Brodła 5-0, Dulowa – Alwernia II 1-1. Pauzowały Rusocice

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 34 (645)
  • Data wydania: 25.08.04

Kup e-gazetę!