Nie masz konta? Zarejestruj się

Pochówek dla odważnych

25.08.2004 00:00
Zmarli mogą spocząć na wieki w karniowickim Parafialnym Ośrodku Pamięci Zmarłych już za tydzień.
Zmarli mogą spocząć na wieki w karniowickim Parafialnym Ośrodku Pamięci Zmarłych już za tydzień.
- Dostajemy sporo listów i telefonów spoza powiatu chrzanowskiego, które są zainteresowane tego typu pochówkiem. Osoby samotne proszą nas o to, by po ich śmierci zająć się nimi i poddać zabiegowi mineralizacji. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to będzie przedsięwzięcie na taką skalę. A my nie mamy doświadczenia w biznesie pogrzebowym – przyznaje Teresa Nosal, członkini Stowarzyszenia Familia Memento.
W grobowcu chcą być pochowani mieszkańcy parafii karniowicko-dulowskiej, którzy budowali obiekt (przez księdza Fijałka nazywani Brygadą Tygrysów). Czas robocizny skrupulatnie notowano. Każda godzina pomniejszać będzie cenę pochówku. Teresa Nosal informuje, że stawek jeszcze nie ustalono. Po wstępnych wyliczeniach uznano, że koszt złożenia zwłok w Parafialnym Ośrodku Pamięci Zmarłych będzie mniejszy, niż wielkość zasiłku pogrzebowego.
Roboty przy kurhanie rozpoczęto w 1999 roku. Jego otwarcie odbyło się przed dwoma laty. Teraz kompleks grobowo-świątynny jest gotowy: zarówno gabinet tanatopraksyjny do balsamicznej mineralizacji zwłok, jak i pomieszczenia socjalne. W największe upały i mrozy temperatura wynosi wewnątrz 9 stopni Celsjusza.
W jednej krypcie zmieści się dziesięć trumien, a docelowo trzydzieści zwłok po mineralizacji. Po tym procesie waga ciała spada o 90 proc. Zwykle potrzeba pięciu lat, by uległo ono całkowitemu wyschnięciu. Wtedy można je wyjąć z trumny i zawinąć w całun. A obok położyć kolejną trumnę.
- Prochy będą przechowywane z szacunkiem. Rodzina zmarłego ma być powiadamiana o przenosinach zwłok z trumny do całunu – zaznacza Teresa Nosal, członkini Stowarzyszenia Familia Memento.
W grobowcu obowiązuje żelazny regulamin, który wyklucza jakąkolwiek ingerencję rodziny zmarłego. Wszyscy będą chowani w identycznym ubraniu: dla kobiet przygotowano bordowe suknie z białą szarfą, dla mężczyzn czarne spodnie i kamizelki oraz białe koszule. Chodzi o to, by ubranie było bawełniane. Odzież ma być wliczona w koszty pochówku.
Ośrodkiem kieruje miejscowe, 57-osobowe Stowarzyszenie Familia Memento. Zarząd: Zdzisław Zając (zastępca przewodniczącego), Janina Gągolska (skarbnik), Beata Bober (sekretarz), Jarosław Brzózka (członek) i Stanisław Duda (członek) pracuje pod przewodnictwem ks. Fijałka.
- Ksiądz jest cichym przewodniczącym, tzw. częściej milczy, niż mówi. Kierowanie kurhanem pozostawia zarządowi, ale niczym ojciec daje wiano swojemu dorastającemu dziecku, tak on ofiarował nam karawan i katafalk – mówi Teresa Nosal, członkini stowarzyszenia.
Luksusowy karawan ksiądz Fijałek sprowadził z Brukseli. Pomogli mu: Wiesław Malczyk i Marcin Malczyk z Dulowej oraz Ryszard Spyt z Trzebini.
Wkrótce okaże się, czy rzeczywiście mieszkańcy parafii odważą się na pochówek w karniowickim grobowcu. Już teraz niektórych przeraża zabieg mineralizacji, któremu poddane mają być zwłoki.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 34 (645)
  • Data wydania: 25.08.04

Kup e-gazetę!