Nie masz konta? Zarejestruj się

A, Be i Fe

25.08.2004 00:00
Klasy ,,A” - elitarne, prominenckie, najlepsze... Ich uczniowie to dzieci nauczycieli, lekarzy, prawników, osób o wysokim statusie społecznym, materialnym. Czy w ogóle istnieją?
Klasy ,,A” - elitarne, prominenckie, najlepsze... Ich uczniowie to dzieci nauczycieli, lekarzy, prawników, osób o wysokim statusie społecznym, materialnym. Czy w ogóle istnieją?
Fama niesie, że tak. Oficjalnie, się o tym nie mówi.
- Mam sześcioletnią córkę. Usłyszałam od mojej koleżanki, której dziecko idzie w tym roku do szkoły, ile to musiała się nachodzić, by przyjęli jej córkę do klasy A.
,,Wiesz, będzie miała odpowiednie towarzystwo, nie jakąś tam hołotę. No i dziecko będzie chodzić na ranną zmianę” – wyjaśniała mi. Bardzo mnie to zaniepokoiło, bo do tej pory nie przyszło mi do głowy, że córce należy wybrać ,,odpowiednią” klasę, aby nie bratała się z ,,hołotą” – zasygnalizowała temat młoda chrzanowianka.
Zawsze tak było...
Zaczęliśmy więc dociekać, jak to jest w Chrzanowie z tymi elitarnymi klasami.
- Zawsze tak było, więc czemu miałoby się naraz to zmienić? – słyszeliśmy i od rodziców, i nauczycieli, i samych uczniów tych elitarnych klas. Oczywiście anonimowo.
- Chodziłam do takiej klasy. Właściwie, to ja i może jeszcze ze dwie osoby były takie ,,normalne” – twierdzi Ewa, rocznik ‘78
W rozmowach o elitarnych klasach ,,A” zdecydowanie najczęściej pojawia się chrzanowska ,,trójka”.
- Uważam, że takie uwagi są dla szkoły krzywdzące – mówi dyrektor SP nr 3 Urszula Gałecka. - Każdy rodzic ma prawo napisać i złożyć w szkole podanie z prośbą o skierowanie dziecka np. do klasy, która będzie mieć zajęcia rano. Niektórzy przychodzą i proszą, by dziecko uczyła konkretna pani bo już kogoś w rodzinie uczyła; czasem zbiera się grupa rodziców, których dzieci chodziły razem do przedszkola i proszą, by zostawić ich w jednej klasie. Staramy się, na ile jest to możliwe, przychylać do tych próśb.
Jak poinformowała nas dyrektor Gałecka takie podania składa około 50 proc. rodziców pierwszoklasistów.

Kto nie żąda, ten traci
- Jeśli rodzice nie mają żadnych życzeń, to uznajemy, że nie przeszkadza im, że dziecko będzie chodzić np. na drugą zmianę. Staramy się także, aby na rano chodziły dzieci z odleglejszych miejsc naszego rejonu np. Kroczymiecha – tłumaczy zasady przydzielania do poszczególnych klas.....Gałecka. - Nawet jeśli zwykło się uważać, że klasy A są najlepsze, to tegoroczny egzamin zewnętrzny pokazał, że niekoniecznie tak jest. Najlepsze wyniki uzyskała nie klasa A ani B tylko C.
Odpowiadający za oświatę w gminie wiceburmistrz Chrzanowa Stanisław Dusza twierdzi, że temat elitarności klas A (chociażby w chrzanowskiej trójce) nie jest mu zupełnie obcy, choć osobiście nie dotarły do niego żadne skargi np. rodziców.
- Kilka lat temu jeszcze jako wiceprzewodniczący rady miejskiej słyszałem o micie klasy A. Przyszedłem tu z Jaworzna, gdzie wcześniej pracowałem, i było to dla mnie coś nowego i dziwnego. Jeśli rzeczywiście istnieje w Chrzanowie podział na uczniów pochodzących z rodzin o wysokim statusie społecznym, materialnym i ,,resztę”, i pod tym kątem kompletuje się klasy, to moim zdaniem jest to niewłaściwe, niewychowawcze i niedydaktyczne. Wówczas powinien sprawą zająć się nadzór pedagogiczny – twierdzi wiceburmistrz Stanisław Dusza.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 34 (645)
  • Data wydania: 25.08.04

Kup e-gazetę!