Nie masz konta? Zarejestruj się

Przykład pozytywny

11.08.2004 00:00
Ogólnopolskie media piszą o ożywieniu gospodarczym. Zwykli ludzie narzekają, że to manipulacja.
Ogólnopolskie media piszą o ożywieniu gospodarczym. Zwykli ludzie narzekają, że to manipulacja. Coś się jednak w gospodarce pozytywnego dzieje. Przykład?
Hurtownia spożywcza przy ul. Fabrycznej w Chrzanowie. Największa tego typu firma w mieście. Na dużym placu panuje ciągły ruch. Podjeżdżają samochody, kręcą się kupujący i dostawcy. W budynku biurowym harmider. Dzwonią telefony, stukają drukarki. Jakby tego jeszcze było mało, trwa rozbudowa hurtowni. Jej właściciel - Wojciech Małodobry - uśmiecha się: „W biznesie zawsze coś się musi dziać”.
Hurtownia istnieje od ponad dziesięciu lat, a od 1997 r. jej siedziba mieści się przy ul. Fabrycznej.
- Budynki w stanie surowym kupiliśmy od PSS. Jakiś czas temu wybudowaliśmy magazyn samoobsługowy. Teraz kontynuujemy rozbudowę, poszerzamy część biurową. Robi się nam ciasno – opowiada pan Wojciech.
Firma zaopatruje sklepy i instytucje na Śląsku i w Małopolsce. Jak mówi jej właściciel, łatwo stracić klienta, niełatwo pozyskać nowego. Dużej fluktuacji tu nie ma. Inaczej wygląda sprawa z dostawcami. Duże firmy, jak np. producent Majonezu Kieleckiego, same odwiedzają hurtownię i proponują współpracę. Oczywiście tylko wtedy, gdy uznają, że takie partnerstwo się opłaca, a hurtownia podoła stawianym wymaganiom.
- Współpraca z wielkimi firmami opłaca się, można liczyć na rabaty i upusty. Wysokość ceny jest kluczowa. Hurtownie konkurują ze sobą niemal wyłącznie na tym polu i niskimi marżami zdobywają klientów. Muszę jednak przyznać, że ostatnio coraz większe znaczenie ma poziom obsługi klienta. Odbiorcy liczą na dostawę towaru, jak najszybszą i najsprawniejszą – podkreśla przedsiębiorca.
Hurtownia ma w swym asortymencie warzywa i owoce. Jej właściciel podkreśla, że coraz większym powodzeniem cieszą się rodzime produkty: smaczne i zdrowe.
- Nasi rolnicy inwestują w rozwiązania, dzięki którym większość warzyw mogą uprawiać przez cały rok. Nie musimy podpierać się dostawami z Holandii czy Północnej Afryki – wyjaśnia.
Hurtownia rozbudowuje się, a jej właściciel myśli o poszerzeniu prawie 60-arowej działki. W. Małodobry rozmawiał już z gminą o zakupie tzw. Skały (około 20 arów).
- Urząd jest bardzo przychylny – dodaje.
Firma powoli wprowadza HACCP. Jak mówi jej właściciel, nie ma się co spieszyć.
- Spokojnie czekam, aż wszystkie przepisy w końcu się ustabilizują. Niektórzy przedsiębiorcy pospieszyli się, zainwestowali mnóstwo pieniędzy w rzeczy, które po kilku miesiącach okazały się zbyteczne – wyjaśnia.
Hurtownia zaczynała od kilku osób. Dzisiaj zatrudnia około 30. Wojciech Małodobry przyznaje, że podpiera się w swym działaniach kredytami i leasingiem. Myśli o ubieganiu się o pomoc z funduszy unijnych.
- Jeśli ktoś rzetelnie pracuje i myśli strategicznie, biznes musi mu się udać – podkreśla.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (644)
  • Data wydania: 11.08.04

Kup e-gazetę!