Nie masz konta? Zarejestruj się

Przestrzeń życiowa Krza

11.08.2004 00:00
Czy Krze powiększy się o część Sierszy i Górki? Postępowanie w tej sprawie toczy się już od czterech lat.
Czy Krze powiększy się o część Sierszy i Górki? Postępowanie w tej sprawie toczy się już od czterech lat.
Przedstawiciele Rady Osiedla Krze zgłosili już w 2000 roku postulat włączenia w jego skład części Górki (osiedla przy rejonie energetycznym i teren pomiędzy ulicami Grunwaldzką i Zawadzkiego) oraz Sierszy (budynki przy przychodni).
- Mieszkańcy tych terenów są od lat związani z Krzem. Już od dawna załatwialiśmy ich problemy dotyczące chodników, dróg, czy placów zabaw. Ci ludzie przychodzili też na nasze zebrania. Trzeba więc doprowadzić do tego, by stan faktyczny był zgodny ze stanem prawnym – twierdzi przewodniczący rady Osiedla Krze Lucjan Kraus.
- Utrzymywanie obecnej sytuacji może mieć pewne konsekwencje. Na przykład podczas ostatnich wyborów do rady osiedla w jej skład omal nie został wybrany mieszkaniec ulicy Zawadzkiego, który przyszedł na zebranie. Dobrze, że w porę zreflektowaliśmy się, że to mieszkaniec Górki. Choć nigdy w życiu na tamtym osiedlu nie był na zebraniu – dodaje członek Rady Osiedla Krze Janina Kurek.
Decyzja o ewentualnej korekcie granic miałaby też wymiar finansowy. Na każdego mieszkańca osiedla z budżetu gminy rady osiedlowe otrzymują 4,50 zł. Zakładając, że na terenach, które miałyby być przyłączone mieszka kilkaset osób, chodzi o wymierne, choć nie tak znów duże pieniądze. Przedstawiciele Rady Osiedla Krze przekonują jednak, że aspekt finansowy jest na drugim planie.
- Chcemy ułatwić życie mieszkańcom – deklarują zgodnie.
Jednak okazuje się, że zmiana granic osiedli to nie taka prosta sprawa. Do niedawna wydawało się, że wystarczą zgodne uchwały trzech rad osiedli, poparte podpisami mieszkańców. Takie uchwały podjęły już kiedyś rady z Krza i Sierszy. Jedynie osiedlowi radni z Górki nie zajęli w tej sprawie wiążącego stanowiska. Ostatnio jednak sprawa się skomplikowała. Wszystko ze względu na nowe procedury, wprowadzonej przez trzebińskich radnych.
Chodzi o to, że korekty granic dokonuje wojewoda. Do wniosku trzeba jednak dołączyć podpisy aż 20 procent wszystkich mieszkańców każdego z osiedli, których zmiany mają dotyczyć. W praktyce ten wymóg może okazać się nie do przeskoczenia.
- W Sierszy trzeba byłoby zebrać około 700 podpisów, w Górce 250, a w Krzu jakieś 300. To kilkakrotnie więcej, niż liczba mieszkańców zameldowanych na terenach, które chcemy przyłączyć. Obawiam się, że ludzie z innych rejonów nie będą zbyt zainteresowani podpisaniem się pod czymś, co ich bezpośrednio nie dotyczy – mówi przewodniczący Kraus. Czy jego obawy są słuszne, okaże się już niedługo, gdyż zbieranie podpisów ruszy lada moment.
Przeprowadziliśmy małą sondę wśród mieszkańców okolic Krza, które jakoby ciążyły ku temu osiedlu. Okazuje się, że większość z nich nie czuje albo nie zauważa tego problemu. Są też osoby, które twierdzą z przekonaniem, że administracyjnie... od dawna należą już do Krza.
Okazuje się, że nie są to jedyne miejsca w gminie, w których przydałoby się zmienić granice osiedli. Taki sam problem dotyczy choćby Północy. Niedawno na przewodniczącego tamtejszej rady osiedla wybrano osobę, która mieszkała poza jego granicami administracyjnymi.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (644)
  • Data wydania: 11.08.04

Kup e-gazetę!