Nie masz konta? Zarejestruj się

Zawiany problem

11.08.2004 00:00
Od kilku lat gmina Krzeszowice nie ma podpisanej umowy z żadną izbą wytrzeźwień. Co więc dzieje się z osobami nietrzeźwymi, które dostają się w „ręce” policji?
Od kilku lat gmina Krzeszowice nie ma podpisanej umowy z żadną izbą wytrzeźwień. Co więc dzieje się z osobami nietrzeźwymi, które dostają się w „ręce” policji?
- Jest to ogromny problem, ponieważ tak naprawdę nie do końca wiadomo, jak postępować z delikwentami będącymi w stanie upojenia alkoholowego. Jeśli takiego złapiemy na ulicy, zwykle odwozimy go do domu i pozostawiamy pod opieką rodziny – informuje komendant KP Krzeszowice, komisarz Włodzimierz Warzecha.
Wydaje się, że dla nietrzeźwych amatorów mocnych trunków jest to idealna sytuacja. Co w sytuacji, gdy to w domu podczas awantury żona wzywa policję na pomoc?
- W takich sytuacjach przewozimy osobę nietrzeźwą na komisariat. Trafia ona do aresztu, gdzie zwykle spędza kilka godzin, trzeźwieje i uspokaja się. Potem wypuszczana jest do domu – mówi komendant.
Faktem jest, że umowy z izbami wytrzeźwień to dla gmin spory wydatek, tym bardziej, że niejednokrotnie za pobyt nietrzeźwych płaci właśnie gmina. Wielu z nich nie stać bowiem na zapłatę rachunku, który wynosi ok. 250 zł.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (644)
  • Data wydania: 11.08.04

Kup e-gazetę!