Nie masz konta? Zarejestruj się

Bat na talepajęczarzy

04.08.2004 00:00
Od początku sierpnia kontrolerzy Poczty Polskiej sprawdzają, czy płacimy abonament radiowo-telewizyjny.
Od początku sierpnia kontrolerzy Poczty Polskiej sprawdzają, czy płacimy abonament radiowo-telewizyjny.
Pod koniec lipca weszło w życie rozporządzenie w sprawie opłat abonamentowych za używanie odbiorników radiowych i telewizyjnych. Zgodnie z nowymi przepisami, krąg osób, którym przysługuje zwolnienie z płacenia abonamentu, poszerzył się o tych, którzy otrzymują świadczenie pielęgnacyjne lub rentę socjalną z ZUS albo innego organu emerytalno-rentowego. Ze zwolnienia korzystają też m.in. osoby mające ponad 75 lat, a ponadto osoby niesłyszące i inwalidzi I grupy.

Płaci tylko połowa
Poczta chce zaostrzyć kontrole. Okazuje się bowiem, że za radio i telewizor płaci tylko połowa posiadaczy sprzętu RTV. Przypomnijmy, że rejestracji podlegają także radia samochodowe. W przypadku osób fizycznych wystarczy uiszczać jedną opłatę, niezależnie od liczby posiadanych odbiorników radiowych i telewizorów. Firmy powinny płacić osobno za każde radio lub telewizor.
Obecnie posiadacz radia i telewizora zobowiązany jest do uiszczenia opłaty w wysokości 173,90 zł rocznie. Zgodnie z nowym rozporządzeniem, od 1 stycznia 2005 r. opłata wzrośnie o 1,6 proc. i wyniesie 179,50 zł.

Kontrolerzy dostaną prowizję
Kontrole będą przeprowadzać upoważnieni pracownicy rejonowych urzędów pocztowych w godzinach od 8. do 20. Kontrolerzy muszą mieć pisemne upoważnienie wydawane przez dyrektorów RUP. Przed wejściem do mieszkania powinni przedstawić cel wizyty, pokazać upoważnienie i legitymację służbową oraz – na żądanie kontrolowanego – dowód osobisty.
Jeśli kontrolerzy wykryją radio albo telewizor, które nie zostały zarejestrowane, właściciel zapłaci karę w wysokości trzydziestokrotnej miesięcznej opłaty abonamentowej. W przypadku samego radia kara wyniesie więc 148,5 zł. Jeśli ktoś ma niezarejestrowane radio i telewizor lub tylko telewizor, zapłaci 462 zł. Część tej kwoty trafi do kieszeni kontrolerów w ramach prowizji.

Książeczka jak szlaban
Nie mamy jednak obowiązku wpuszczania kontrolera do mieszkania lub okazania książeczki poświadczającej płacenie abonamentu RTV. Dlatego – jak poinformowała ostatnio „Gazeta Wyborcza” – krakowska poczta uczy kontrolerów, jak wejść do mieszkania i sprawdzić, czy jest w nim radio albo telewizor.
Na przykład zamiast mówić wprost o celu wizyty, kontroler może nawiązać rozmowę o jakości usług poczty. Gdy przekroczy próg mieszkania i zobaczy w rogu pokoju telewizor, może zażądać pokazania książeczki abonenckiej.

Bez magicznych sztuczek
- Kontrolerzy nie stosują żadnych magicznych sztuczek. Po prostu chodzi o to, by byli skuteczni, ale nie łamali przy tym prawa –zapewnił nas Radosław Kazimierski, kierownik działu współpracy z mediami Centralnego Zarządu Poczty Polskiej w Warszawie.
Jeżeli kontroler stwierdzi, że mamy niezarejstrowany odbiornik, sporządza protokół, który stanowi podstawę do wydania decyzji I instancji nakazującej jego rejestrację i wymierzającej karę. Wydaje ją, w imieniu Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej, dyrektor Rejonowego Urzędu Poczty.
Od decyzji I instancji zainteresowany może złożyć odwołanie do II instancji, czyli ministra infrastruktury, za pośrednictwem dyrektora RUP, 14 dni od jej otrzymania.
W krakowskim okręgu poczty, obejmującym Kraków, Tarnów, Nowy Sącz, Krosno, Przemyśl i Rzeszów, zatrudniono do tej pory 50 kontrolerów. Niewykluczone jednak, że ich liczba niedługo wzrośnie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 31 (643)
  • Data wydania: 04.08.04

Kup e-gazetę!